pillć (GOD
ai if JgAENIR,
s Hy
„GU i
sda
4 00000)
SPIS TREŚCI
» str. str.
NIEDOSTRZEGANE POTRZERY I NIEWYKO- GENERATOR SYGNAŁÓW Z WBUDOWANYM
RZYSTANE MOŻLIWOŚCI . . 1 AWOMIERZEM (cz. II) — inż. Zdzisław
CZWÓRNIKI REZONANSOWE ZŁOŻONE Z Bogucki . . 19
ELEMENTÓW R.C. — MR. . . NIE” JEDNOLAMPOWY TRANSCETVYER KROTKO-
AMATORSKI ODBIORNIK BATERYJNY — FALOWY . . . . 21
Andrzej Schmidt . . 6 UWAGI DO ART. „OSCYLATOR WZBUDZA-
ODBIORNIK SIECIOWY DLA POCZĄTKUJĄ- JĄCY W UKŁADZIE CLAPP'A — Marian
CYCH — Ryszard Bakanowski . . « . 7 Kloza . | ; uke śr 38
ODBIORNIK DKE NA LAMPACH UCLI1 i NA PASMACH . . Gali r gm st 1 128)
UYIN — Stefan Jędrzejczak . . . - 9 WSKAZNIKI DOSTROJENIA I S-METRY —
© ODBIORCZYCH FILTRACH PASMOWYCH inż. Adam Kostarski SPSAY . . . « . 24
— M. Lubański . . . 9 Z PRAKTYKI RADIOAMATORSKIEJ . . . 27
ELEKTROMAGNETYCZNY PRZYRZĄD Po- SPRAWDŹ, CZY ZNASZ PRAWO OHMA —
MIAROWY O ODPYCHANYM RDZENIU — Zdzisław Taborek . . . . SE
Kazimierz Woliński . . « « « «© « M8 CHARAKTERYSTYKI LAMP — M. F.. . . %
JAK PRACUJE TELEKINO ? inż. Zdzisław PORADY . . s muz gdy: sr 31
Du w dm owya uda m w M CZY WIECIE, ŻE . . . . . . - : IV okł.
Nasza okładka: Fragment stoiska brytyjskiego towarzystwa przemysłowego „Solartron Electronic" na XXV Między-
narodowych Targach Poznańskich
Miesięcznik RADIOAMATOR — Wydawca Wydawnictwa Komunikacyjne, Warszawa, ul. Kazimierzowska 532.
REGADUJE KOMITET REDAKCYJNY. Adres redakcji: Warszawa 1. ul. Nowowiejska 1.
WARUNKI PRENUMERATY: półroczne 27 zł, roczne 54 zł. Prenumeratę przyjmują Urzędy pocztowe. Informacji
w sprawie prenumeraty opłacanej w kraju ze zleceniem wysyłki za granicę udziela oraz zamówienia przyjmuje
Oddział Wydawnictw Zagranicznych, PPĘ' „Ruch* Sckc'a Fksnortu, Warszawa, Al. Jerozolimskie 119, telefon 805-05.
Nakład 30.000 egz. Ark. druk. 4. Papier druk sat. VII kl. A1. Podpisano do druku 13.VII.56. Druk ukończono 21.VI1.56
Zakł. Grat, RSW „Prasa*, Warszawa, Smolna 12. Zam. 1331. B-7-26839.
„)
NN
a--
> < z
Ź łów, p M, 4
adinamoTar
72 M 32 2 33 32 MU 3 Ą
AKEIEBIŁ 2224 3
dl da GAGA CX 222 w % 4
RCK VI, LIPIEC 1956 Nr Z
Niedostrzegane potrzeby i niewykorzystane możliwości
OŁTORA miliona z górą głośników zasilanych z wy-
budowanej po wojnie sieci radiofonii przewodowej —
to jedna z poważnych pozycji na koncie naszego dorobku
pokojowego w zakresie radiofonizacji kraju. Półtora milio-
na głośników — to przecież około 6 milionów ludzi w
mieście i na wsi, odbierających program radiowy tylko
na drodze rozgłaszania przewodowego. Dodajmy do tego
prawie 2 miliony radioodbiorników indywidualnych, z któ-
rych korzyssa chyba nie mniej niż 8 milionów słuchaczy,
a otrzymamy liczbę 14 milionów odbiorców codziennych
audycji radiowych. Nadmieńmy jeszcze, że proces planowej
radiofonizacji kraju nadal trwa i że z roku na rok narasta
ilość urządzeń radioodbiorczych, a tym samym zwiększa
się liczba nowych abonentów radiowych. Nie będzie więc
chyba żadną przesadą gdy powiemy, że korzystanie z usług
radiojonii zostało udostępnione naszemu społeczeństwu w
skali masowej.
Tyle — jeśli chodzi o liczbowe wskaźniki naszego dorob-
ku. Rzecz jednak w tym, aby równocześnie spojrzeć i na
drugą stronę zagadnienia, mianowicie na jakość działania
eksploatowanych urządzeń, która — rzecz jasna — rzutuje
na jakość samego odbioru. Pod pojęciem jakości odbioru
mamy na myśli ciągłe t wierne, tj. nie zniekształcone t
dostatecznie głośne odtwarzanie nadawanych audycji. Jak
wygląda w praktyce sprawa dobrego jakościowo odbioru
tylko na przykładzie urządzeń radiofonii przewodowej, sta-
nowiących własność poszczególnych zakładów pracy (fabryk,
szpitali, ośrodków wczasowych itp.), w szczególności zaś
PGR-ów i spółdzielni produkcyjnych?
Zainstalowane w tych ostatnich radiowęzły lokalne w
ilości około dwóch i pół tysiąca są eksploatowane oczywi-
ście we własnym zakresie przez ich właścicieli t użytkowni-
ków, tj. przez PGR-y i spółdzielnie produkcyjne, przy czym
obsługa urządzeń powierzona jest tam z konieczności nie
zawsze fachowym pracownikom, spełniającym tę funkcję
często jako czynność dodatkową. Przyuczeni z grubsza
tylko w zakresie samej manipulacji przy obsłudze aparatury
pracownicy ci wykonują swe czynności zazwyczaj w sposób
mechaniczny, bez „technicznego wyczucia”, bez znajomo-
ści konstrukcji sprzętu i zasad jego działania; nie potrafią
zapobiegać uszkodzeniom, ani ich fachowo naprawić. Nie-
konserwowane urządzenia zarówno stacyjne, jak i liniowe
oraz instalacje głośnikowe, zaniedbana działalność remon-
towa, nieprzeprowadzanie elektrycznych pomiarów kontrol-
nych, a w ogóle niefachowa obsługa i brak opieki technicz-
nej — wszystko to w sumie prowadzi do przedwczesnego
zużycia urządzeń radiowęzłowych i mało sprawnego ich
funkcjonowania, Nie trudno więc sobie wyobrazić poziom
techniczny eksploatacji niektórych radiowęzłów lokalnych.
Nic też dziwnego, że w rezultacie niejeden z nich stoi
nieczynny, że w niejednym z nich jakość odbioru pozo-
stawia wiele do życzenia.
Czyż w takich warunkach można mówić o pełnym wy-
korzystaniu urządzeń? Czy zapuszczony radiowęzeł lokalny
może spełniać swe zadania? Na marginesie warto tu może
wspomnieć o specjalnej roli radiowęzłów lokalnych, to jest
o posługiwaniu się nimi dla celów dyspozytorskich. Rzecz
to o dużym znaczeniu — jeśli chodzi o sprawne zarządza-
nie i kierowanie pracą zespołową w obiektach gospodarki
rolnej.
Użytkownicy radiowęzłów lokalnych mogą co prawda ko-
rzystać z pomocy terenowych jednostek resortu łączności,
w tym i placówek SOR, zlecając im w ramach usług od-
płatnych stałą konserwację swych urządzeń. Wiele też
PGR-ów i spółdzielni z pomocy tej korzysta na zasadzie
umów zawartych z Wojewódzkimi Zarządami Łączności. Ale
„wiele" — to nie znaczy, że „wszystkie". I dlatego właśnie
trafiają się radiowęzły lokalne, w których głośniki grają źle,
albo — co gorzej milczą, nawet przez dłuższe okresy czasu.
No cóż, przejaw bezradności, brak zainteresowania ze strony
samych użytkowników, niedocenianie wymagań technicz-
nych — powiemy... Tak, wszystko to racja, ale czy można
spokojnie przechodzić nad tą sprawą do porządku dzien-
nego? Czy nie ma możliwości przyjścia tym typowo wiej-
skim radiowęzłom z realną pomocą?
Przed wsią naszą postawiono ambitne zadania planowe-
go podniesienia wydajności gospodarki rolnej i hodowla:
Chcemy aby rozwój produkcji rolnej dorównał rozwo-
jowi przemysłu; chcemy mieć więcej zboża, mięsa,
tłuszczu, mleka, jarzyn, wełny, skóry itp. Cały wysiłek
kierujemy dziś na odcinek walki o ealszy wzrost stopy
życiowej mas. Niemały ciężar tego wysiłku spoczywa
dziś na barkach ludności wiejskiej; im więcej da nam
wieś i szybciej, tym wydatniej i prędzej wzrośnie dobrobyt
całego społeczeństwa.
Jakiż stąd wniosek? Nie trudno go chyba sformułować.
Wsi, w jej twórczym trudzie i zabiegach, musimy pomóć
we wszystkim na co nas stać i w czym tylko potrafimy.
A jaką pomoc mogą zapewnić wsi — radioamatorzy, za-
równo zrzeszeni jak i indywidualni? Czy przede wszystkim
nie przez zapewnienie opieki technicznej i współpracy z
radiowęzłami lokalnymi obsługującymi PGR-y, POM-y,
spółdzielnie produkcyjne? Otóż właśnie. Taka forma pomo-
cy ze strony radioamatorów — to najbardziej dla nich odpo-
1
wiednie i wdzięczne pole do popisu, to jednocześnie kon-
kretny przejaw twórczości o charakterze społecznym. Cho-
dzi tu o zmobilizowanie aktywu radioamatorskiego do tego
rodzaju poczynań, o zwrócenie jego uwagi na owe niedo-
strzegane — jak dotychczas — potrzeby wsi, o wskazanie
na konieczność wykorzystania wszystkich rezerw i możli-
wości, jakimi dysponuje ruch radioamatorski.
Nasza pomoc na rzecz wiejskich radiowęzłów lokalnych
powinna się wyrazić w stałej nad nimi opiece technicznej,
tj. w zapewnieniu im dobrego i ciągłego funkcjonowania,
w szczególności zaś — w instruowaniu obsługujących urzą-
dzenia, okresowym przeprowadzaniu zabiegów Kkonserwacyj-
nych oraz pomiarów kontrolnych, doraźnym usuwaniu
uszkodzeń, współpracy przy remontach i urządzaniu stu-
diów (wytłumienie, instalacja urządzeń sygnalizacyjnych
itp.), wprowadzaniu usprawnień (np. przeróbka instalacji
antenowej), usuwaniu niedomagań w zakresie bezpieczeń-
stwa pracy (sprawdzanie i uzupełnianie zabezpieczeń, urzą-
dzeń odgromowych itp.).
A jeśli chodzi o praktyczne sposoby realizacji poruszo-
nego zagadnienia, to niewątpliwie znajdzie stę ich wiele.
Od stałego utrzymywania kontaktu z radiowęzłami lokalny-
mi przez miejcowe koła, czy nawet poszczególnych radio-
amatorów — do okresowych (połączonych ew. z urządza-
nymi wycieczkami niedzielnymi) wyjazdów ekip szejujących
radioklubów LPŻ w ramach akcji utrzymania łączności
miasta ze wsią.
ambicją każdego koła i radioklubu powinno być sprawo-
wanie szefostwa nad wybranymi, najbardziej pomocy tech-
nicznej potrzebującymi radiowęzłami lokalnymi. Ambicją
zaś każdego aktywnego radioamatora — zatnteresowanie
się potrzebami najbliższego radiowęzła tłokalnego i okazanie
mu pomocy. Korzyść będzie obustronna: zarówno dla radio-
węzła, jak i dla opiekunów, którzy w ten sposób wzbogacą
swe doświadczenia i praktyczne umiejętności, zaprawiając
się jednocześnie w pracy społecznej.
Znając entuzjazm i zamiłowanie, z jakimi uprawiają swą
twórczość nasi radioamatorzy — można żywić nadzieję,
że niniejszy apel nie minie bez echa. I że w realizowaniu
tego wezwania aktyw radioamatorski dostrzeże wielki sens
społecznych poczynań na rzecz utrwalania t pogłębiania
przemian w naszym życiu.
Czwórniki rezonansowe złożone z elementów RC
CZWÓRNIK TYPU T
ZABOCZNIKOWANY
RÓŻNYCH urządzeniach radio-
technicznych i pomiarowych co-
raz częściej spotyka się złożone z ele-
mentów R, C układy o właściwościach
rezonansowych, a więc właściwościach
podobnych do tych, jakie posiadają
obwody rezonansowe złożone z elemen-
tów L,R,C. Ponieważ zasada działa-
nia tego rodzaju układów nie jest na
ogół dostatecznie znana, a postęp tech-
niki idzie w kierunku jak najszersze-
go ich stosowania, wydaje się celowe
przeprowadzenie możliwie elementar-
nej analizy tych układów, tym bardziej,
że mogą one znaleźć szerokie zastoso-
wanie również w technice amatorskiej
przy konstrukcji różnego rodzaju pro-
stych urządzeń pomiarowych.
Przeanalizujemy najpierw układ
czwórnikowy typu T zbudowany z
dwóch równych oporników R i pojem-
ności C», zabocznikowany pojemnością
C,. Układ ten, pokazany na rys. 1,
znalazł zastosowanie w generatorach
2
częstotliwości akustycznych o prostej
stosunkowo konstrukcji.
Tego rodzaju czwórniki pracują
przeważnie w układach lampowych
jako czwórniki sprzężenia zwrotnego,
a
1
przy czym zaciski wyjściowe czwórni-
ka połączone są w większości przypad-
ków z siatką lampy i ziemią. W tych
warunkach czwórnik pracuje prak-
tycznie w biegu jałowym. Dlatego też
rozważania nasze ograniczymy do
przypadku jałowego biegu czwórnika.
Załóżmy, że do zacisków wejścio-
wych czwórnika 1,1 przyłożona jest
siła elektromotoryczna zmienna o
amplitudzie U; i częstotliwości w. W
tych warunkach wystąpi na zaci
wyjściowych czwórnika 2,2 niipięcie o
tej samej częstotliwości, lecz o innej
na ogół amplitudzie U. Należy obli-
czyć stosunek obu amplitud napięcia
oraz zależność tego stosunku od czę-
stotliwości: w = 2af, czyli tak zwa-
ną charakterystykę przenoszenia czwór-
nika.
Można w sposób elementarny roz-
wiązać to zagadnienie, przekształcając
powyższy czwórnik na układ równo-
ważny, jak to pokazuje rys. 2. Na
schemacie 2b układ trójkąta elemen-
tów R,R,Z, zastąpiony został ukła-
dem gwiazdy elementów x,a,y. Ażeby
powyższe układy były równoważne,
czyli posiadały tę samą charaktery-
stykę przenoszenia, muszą zachodzić
pomiędzy elementami x,y i elementa-
mi R,Zy następujące znane zależności:
1)
(2)
W przypadku biegu jałowego czwórni-
ka, napięcie U: można łatwo obliczyć
z układu potencjometrycznego, przed-
stawionego na rys. 3. Rys. 3 przedsta-
wia ten sam układ co rys. 2b, tylko
w nieco inny sposób narysowany.
(3)
Dla wygody a! wyznaczymy
Le
stosunek zamiast +, , co jednak
»
U,
nie jest istotne. Z Fówoókci (3) otrzy-
mujemy:
u z
HH =l+— > (4)
u tyz
Podstawiając wyrażenia (1) i (2) do
wzoru (4) i wykonując elementarne
działania rachunkowe, dochodzimy do
następujących wzorów:
zR
(5)
KZ,
W konkretnie przytoczonym układzie
(rys. 1) oporności Z, i Z» są oporno-
ściami pojemnościowymi, czyli:
s 1 p
yn TZ (6)
jc,
Podstawiając powyższe wartości do
wzoru (5), otrzymamy:
U,
m,
tbc ©
[sle c]
Dla pewnej określonej * częstotliwości,
którą można oznaczyć przez ©,,
zwijmy ją częstotliwością rezonansową,
na-
wyraz CyRo — staje się równy
C,Ro
zeru.
Częstotliwość, dla której to nastąpi,
czyli częstotliwość rezonansowa ©,
jest równa:
(8)
Dla tej częstotliwości znika wyraz
urojony w mianowniku (7), a wartość
U;
stosunku napięć U: staje się maksy-
malna i posiada Charakter rzeczywi-
sty, co oznacza, że napięcie wyjścio-
we Ue jest w fazie z napięciem Uy,
czyli że zachodzi warunek rezonansu.
Dla w — ©, mamy więc:
U, 1
= (9)
(u). k 2 C, *
albo:
(10)
Napięcie rezonansowe (Us), zależy od
C,
wyboru stosunku obu pojemności —-
c,
i ma wartość minimalną.
z U,
Przebieg stosunku u. w funkcji
2
częstotliwości przedstawia wzór (7), z
którego meżna obliczyć każdorazowo
wartość stosunku u. dla poszczegól-
nych częstotliwości w. Interesuje nas
jednak przede wszystkim przebieg
krzywej przenoszenia układu w są-
siedztwie częstotliwości rezonansowej
układu w.
W tym celu przekształcimy wzór (7)
następująco:
—=|
U, c,
c
Po podstawieniu wartości w, ze wzoru
(8) otrzymamy: *
u,
L, CG 1 C, je wr
EWC
(12)
Wyraz (2 —" można przekształ-
r «w
cić wprowadzając pojęcie odstrojenia,
czyli wprowadzając zmienną Ao,
określoną następująco:
Ap = 6 — wr
Na podstawie (13) można napisać:
2 EC
stąd:
2 (14)
w.
Uwzględniając (14) we wzorze (12),
otrzymujemy ostatecznie wzór na sto-
sunek napięcia wejściowego do wyj-
ściowego czwórnika w funkcji odstro-
jenia:
1G
s G
pal 2 (
A 14 W
C
1 (,|— +———
A: 25 (15)
2 1
a|zc WE
J
| age
04
02
0
$ oe RE
a-25:
Rys. 4
Obliczanie poszczególnych wartości
U,
stosunku i w zależności od warto-
ści zmiennej V$ „s , najwygod-
'
]
niej przeprowadzić graficznie w spo-
sób pokazany na rys. 4.
U
w Rar »
Rysujemy półkole o śiednicy AB=1.
W punkcie B wykreślamy oś prosto-
padłą do AB, na której odkładamy
kolejno wartości Q -Y $. . ; dla
Q
poszczególnych wartości . Wektor AC
przedstawia wartość:
AC = 1 + j0
Wobec tego wektor AD jest odwrotno-
ścią wektora AC i jest równy:
Jeżeli dodamy do wektora AD wektor
1
OA =1 C, , otrzymamy sumę wek-
20
torową:
oD=—_ (16)
ER
26
A więc szukany stosunek napięć
U:
będzie równy wektorowi: OD pomno-
żonemu jeszcze przez
iczbowy: SE
lczbowy: 2-7,
Na wykresie (rys. 6) przedstawiono
kilka charakterystyk przenoszenia
czwórnika, dla różnych wartości sto-
C,
sunku kondensatorów c *'
współczynnik
Jak widać, układ rozpatrywanego
czwórnika (rys. 1), podobny jest swy-
mi właściwościami do układu rezo-
nansowego L,R,C, pokazanego na rys.
5, dla którego wzór na charakterysty-
kę przenoszenia jest następujący:
We wzorze tym Q oznacza dobroć
obwodu rezonansowego szeregowego
L,R,C
VE
Przebieg charakterystyki takiego ukła-
du rezonansowego będzie identyczny z
przebiegiem charakterystyki układu
rozpatrywanego, jeśli spełnione będą ,
następujące zależności:
R,_1G
kę, ŻE
. (17)
L_ RRa
G 2
Wówczas:
iq Ba,
u*lyz[ ę"
Ponieważ równanie powyższe jest
identyczne z równaniem (15), jeśli tyl-
ko zachowana zostanie zależność
R_1G
R, 2G
układ L,R,C z rys. 5 będzie
równoważny układowi z rys. 1. Jak
wynika z wykresów (6), selektywność
układu z rys. 1 jest na ogół mała.
c
Dla dużych wartości stosunku = od-
1
cinek OA jest dużo mniejszy od jed-
ności, a więc można go pominąć. Wo-
Cc,
bec tego dla warunku ©) 1 wzór
(15) uprości się do postaci: "
(15a)
Charakterystyka częstotliwości, którą
wyrażamy zwykle stosunkiem napię-
cia U» dla dowolnego odstrojenia e
Dla tego odstrojenia e, wystąpi wzrost
napięcia U; o 3 dB w stosunku do
napięcia rezonansowego (U;),.
Z zależności (18) otrzymamy:
albo:
Stąd:
c
Na przykład dla Gi = 4 otrzymamy
1
w przybliżeniu szerokość krzywej re-
zonansowej równą 2Af, = f, czyli
nie całą oktawę w lewo i w prawo
od częstotliwości rezonansowej. Dla
C; ź
-ł = 9 szerokość pasma wycinanego
2
Fz=
2h 7fr
czyli praktycznie nie wiele mniejsza.
Wynika stąd, że selektywność tego
rodzaju układu jest bardzo mała.
et:
——
1 08 06 0402 O 02 04 06 08 1 12
05[r tr
Rys.
do napięcia rezonansowego (Ux), =
będzie w tym przypadku
przedstawiona przybliżonym wzorem:
U. V
=l .«
w "HV e
Szerokość wycinanego przez filtr pas-
ma częstotliwości można określić jako
2 e, przy czym e, oznacza odstroje-
nie, dla którego
Vg*=!
(18)
2/r
6
Z przedstawionych na rys. 6 cha-
rakterystyk filtra, które są jak gdyby
negatywem charakterystyk rezonanso-
wych, można otrzymać charakterystyki
odwrócone w sposób następujący: wyj-
ście filtra przyłączamy do siatki i zie-
mi lampy katodowej, a równocześnie
napięcie wejściowe filtra przykładamy
między katodę i ziemię tej samej lam-
py (rys. 7).
Napięcie „sterujące" lampę, czyli U.
jest różnicą między napięciem Us i U4,
czyli:
U, = U3:— U,
Napięcie U; jest większe od U»,
wobec czego wartość napięcia U, jest
ujemna. Po wzmocnieniu tego napię-
cia przez lampę (która przesuwa fazę
napięcia o 180%) napięcie anodowe
U„=k-U, jest dodatnie, a więc zgod-
ne w fazie z napięciem U;.
Charakterystyki napięcia anodowego
mają przebieg równy różnicy napięć
U, — Us; są więc podobne do krzy-
wych rezonansowych. Są one odwró-
cone „w stosunku do charakterystyk
napięcia Uz
pokazanych na rys. 6.
Układ lampowy z rys. 7 jest więc
układem filtra przepustowego „pas-
mowego", przy czym zmieniając war-
tość oporności R, można łatwo prze-
suwać środek pasma przepuszczania
wzdłuż osi częstotliwości, nie narusza-
jąc przy tym wielkości szczytowej
2 -1 o U 2 e
OSfr tr 21r
Rys. 8
napięcia U, (które zależy tylko od
C,
stosunku pojemności z) oraz zacho-
wująć zawsze tę samą szerokość pas-
ma przepuszczania w skali logaryt-
micznej.
Przesuwając częstotliwość rezonan-
sową f, na krańce widma akustycznego
można wykorzystać powyższy układ
do uwydatniania wysokich albo nis-
kich tonów.
Ponieważ napięcie wzmocnione przez
lampę U, jest w fazie z napięciem
U;, czyli z napięciem na wejściu filtra,
i na ogół znacznie większe od napię-
cia U,, możliwe jest (sprzęgając wyj-
ście lampy z wejściem filtra) uzyska-
nie wzbudzenia się układu. Układ
wzbudzi się przy częstotliwości re-
zonansowej, dla której spełniony jest
warunek zgodności faz, jeśli spełniony
zostanie równocześnie warunek ampli-
tud.
| »
(>
Rys., 9
RA
Obliczmy jeszcze oporność wejścio-
wą (filtra między zaciskami 1,1. Po-
nieważ rozpatrujemy czwórnik pracu-
jący w biegu jałowym, przeto opor-
ność wejściową filtra można łatwo wy-
znaczyć z rys. 9, który przedstawia
układ widziany od strony wejścia filt-
ra. Z rysunku widać od razu, że dla
bardzo małych częstotliwości, dla któ-
rych kondensatory C; i Cz przedsta-
wiają przerwę, oporność wejściowa
jest bardzo duża. Dla dużych nato-
miast częstotliwości, dla których kon-
densatory C; i C» stanowią zwarcie,
oporność wejściowa filtra jest równa
R
Zo= 23 więc i zależna od war-
tości oporników R.
Dla częstotliwości dowolnej © opor-
ność wejściową obliczy się ze wzoru:
=qgtR
joC; 1 2wC, R
Dla częstotliwości rezonansowej, dla
1
której w = o, = , otrzymsmy
RYGE
t+i/ G
-Ia/G+R
1->i2]
o „HYG ay
"rny/f
c,
Dla dużych wartości q' czyli dla
cą
e
= ę« 1
Pac:
, w przybliżeniu możemy na-
« jeżeli
Moduł oporności wejściowej filtra, w
sąsiedztwie częstotliwości rezonanso-
wej, jest równy w przybliżeniu 'Z,| =R
czyli równy oporności R oporników i
posiada charakter oporności pojemno-
ściowej. Kąt przesunięcia fazowego a
można wyznaczyć z zależności
Kąt ten dla każdej wartości R jest
ten sum i zależy jedynie od stosunku
CG C:
2 . Dla z. W
4
a* c otrzymamy
t 1
a=—-
s 2
czyli u = — 27%. Ponieważ przy fil-
trze o zmiennej regulacji częstotliwo-
ści ft, oporność wejściowa filtra zmie-
Rys. 10
nia się w zależności od R, przeto oko-
liczność tę należy mieć na uwadze
przy projektowaniu urządzeń, w któ-
rych tego rodzaju filtry są stosowane.
Filtr rezonansowy L,R,C (rys. 5),
chociaż posiada przy pewnym doborze
Ę tę samą charakterystykę przeno-
szenia co filtr z rys. 1, różni się jednak
od niego przebiegiem oporności wej-
ściowej. Ciekawy przebieg napięcia
wyjściowego U, (rys. 10) otrzymamy,
do katody lampy przyłożymy
nie całe napięcie wejściowe U:, lecz
tylko część tego napięcia (rys. 10)
=B-U,
gdzie
ze |
nn
Napięcie U», jak wynika z wykresów
(rys. 6), jest zawsze mniejsze od na-
pięcia U;. Napięcie sterujące lampę
U, jest różnicą między napięciem U>,
zmieniającym się z częstotliwością i
napięciem katody lampy U; o stałej
amplitudzie, czyli:
+ = Uą — Ux = U2—B*U)
Jeżeli napięcie katody jest mniejsze
od napięcia U, wówczas różnica
te
Rys.
U: —fi-U: w pewnym zakresie często-
tliwości posiada wartość dodatnią, w
pozostałym natomiast zakresie wartość
ujemną. Na rys. 11 sytuacja ta przed-
stawiona jest wykresowo. Zmniejsza-
jąc wartość napięcia katodowego U;
zmniejszamy zakres częstotliwości, w
którym napięcie U, jest ujemne, a
2jr
11
więc dla którego” napięcie U, wzmo-
cenione przez lampę posiada zgodną
fazę z napięciem wejściowym filtra:
U: Zmniejszając -U, zmniejszamy
równocześnie amplitudę napięcia ste-
rującego U,. Przez zastosowanie sprzę-
żenia między wyjściem lampy i wejś-
ciem filtra można doprowadzić do
wzbudzenia się układu, przy czym
układ wzbudzić się może jedynie w
zakresie częstotliwości oznaczonym
na rys. 11 literami A—B. W tym
tylko bowiem zakresie istnieje sprzę-
żenie dodatnie, w pozostałym nato-
miast wystąpi sprzężenie ujemne.
Zmianą napięcia U można regulować
wielkość napięcia sterującego U, a
więc doprowadzić do punktu wzbu-
dzenia się układu w przypadku za-
stosowania tego rodzaju czwórnika
w torze sprzężenia zwrotnego. Genera-
tor akustyczny oparty na powyższej
zasadzie zostanie opisany w jednym
z następnych numerów.
M.R.
Amatorski odbiornik bateryjny |
RZY BUDOWIE prostego odbior-
nika bateryjnego, radioamator na-
potyka niejednokrotnie na trudności
związane z nabyciem odpowiednich
lamp. Sądzę, że niniejszy opis kon-
strukcji takiego odbiornika przydat-
nego dla celów wycieczkowych (małe
wymiary, trwałe źródło zasilania), a
pracującego na lampie sieciowej, za-
interesuje wielu radioamatorów.
Odbiornik pracuje na lampie UCH21,
która jest triodą-heksodą,
jak wynika ze schematu na rys. 1 —
lampę tę użyto jako podwójną triodę,
łącząc siatki osłonne heksody z jej
anodą. Otrzymaną w ten sposób trio-
dę wykorzystano jako „końcową” dla
zasilania słuchawek. Na rys. 2 przed-
stawiono sposób połączeń sprężynek
w cokole lampowym dla zamiany hek-
sody na triodę.
Odbiornik ma tylko powietrzne cew-
ki średniofalowe, nawinięte na presz-
panowym cylinderku o średnicy 2 cm
i długości 8 cm w jednym kierunku.
drutem o © 0,2 — 0,3 mm w emalii
lub jedwabiu (rys. 3). Cewka antenowa
Ly ma około 55 zwojów, siatkowa Ls
— 100 zwojów, reakcyjna Lp — 45
zwojów.
Końce cewek oznaczone „1I* należy
połączyć z metalową masą odbiorni-
ka lub przewodem zerowym; „2"* z
anteną, „3* z kondensatorem 2000 pF;
„Ar z kondensatorem zmiennym
300 pF i stałym 100 pF;
„5% z metalową masą lub przewodem
zerowym.
Oczywiście, cewki w takim wyko-
naniu nie odznaczają się ani małymi
wymiarami, ani zbyt wielką dobrocią,
UCH 2 ljoko podw. trioda)
jednak — | 3
Rys. 1. Schemat ideowy odbiornika
znacznie lepiej byłoby więc nawinąć
je na ferromagnetycznym rdzeniu. Dy-
sponując małym przełącznikiem falo-
wym, można z powodzeniem zastoso-
wać także cewki dla odbioru innych
zakresów falowych.
Kondensator zmienny do strojenia
odbiornika ma pojemność około 300
pF i możliwie małe wymiary. Dla
wybrania najciekawszego posma od-
bieranych fal można włączyć równo-
legle z nim na stałe lub za pomocą
przełącznika małe kondensatorki rzę-
du 50 — 150 pF (linia przerywana
na schemacie).
Wielkość reakcji (sprzężenia zwrot-
nego) reguluje się potencjometrem 0
oporności około 30 kQ, który boczni-
kuje cewkę reakcyjną Ly połączoną
z anodą triody detekcyjnej poprzez
kondensator 2000 pF (pojemność tego
kondensatora można zmienić w pew-
nych granicach dla uzyskania łagod-
nie przebiegającej reakcji).
Napięcia uzyskane po zdetektowa-
niu w triodzie detekcyjnej są prze-
kazywane na siatkę triody końcowej
poprzez kondensator o pojemności
10000 pF.
Opornik upływowy siatki triody koń-
cowej ma oporność 0,7 MQ, można jed-
nak z powodzeniem użyć oporników
również 0,6 MQ i 0,8 MQ.
Bateria żarzenia i anodowa (łączna)
składająca się z 5 płaskich bateryjek
do latarek kieszonkowych, daje na-
pięcie około 22 wolty.
„zarzenie
do onody trbdy det
do statki triody
KONECWej
do siatki triody det
do anody tnody koncowej
Rys. 2. Połączenia w podstawce lam-
powej
Do żarzenia lampy UCH21 potrzeb-
ne jest napięcie około 20 V przy
poborze prądu 0,1 A. Bieguny baterii
spięto po wyłączniku elektrolitycznym
kondensatorem katodowym o pojem-
ności 30 uF i napięciu przebicia 25 V,
co ogranicza trzaski, których źród-
łem jest bateria.
Rys. 4 przedstawia rozmieszczenie
części składowych na bąkelitowej
płytce o wymiarach 9 x 5,5 cm, jakie
było zastosowane w aparacie modelo-
wym montowanym jako odbiornik wy-
cieczkowy. Ponieważ jednak kształt
płytki montażowej jest w dużym stop=
niu uzależniony od wymiarów posia-
danych części (szczególnie odnosi się
to do potencjometra i kondensatora
zmiennego), rozmieszczenie to (na rys.
4) podaję tylko przykładowo, dla pod-
kteślenia możliwości zmniejszenia wy-
miarów odbiornika.
Rys. 3. Schematyczne rozmieszczenie
cewek na preszpanowym cylindrze
Lampa została osadzona nie w po-
zycji pionowej, jak się to powszeeh-
nie praktykuje, lecz w poziomej. Pod-
stawka lampy jest przymocowana do
płytki montażowej za pomocą kątowni-
ka, którego wykrój przedstawia rys. 5.
Geometryczna oś lampy nie znajduje
się w płaszczyźnie podstawy, lecz zna-
cznie niżej (rys. 2). Zastosowanie pod-
.
stawy wykonanej z bakelitu daje tę
korzyść, że zamiast dużych gniazdek
radiowych, można wykonać znacznie
Rys. 4. Rozmieszczenie części składo-
wych:
1— kondensator zmienny 300 pF
2 — potencjometr 30 kQ)
'mpa UCH2l z podstawką
yłącznik napięcia W
— gniazdka słuchawek ż
£niazdko ziemia „Z”
— gniazdko anteny ",
9 — kątownik mocujący podstawkę lampową
mniejsze w bardzo prosty sposób, a
mianowicie: z miedzianej blaszki wy-
ciąć rurkę o średnicy około 2 mm
i długości 10 ram. Przy wyginaniu
rurki trzeba zostawić z jednej strony
rurki pasek blachy, do którego przy-
lutuje się przewody. W bakelitowym
chassis o grubości około Z mm, w
miejscu gdzie ma się umieścić gniazd-
ko, wierci się otwór o takiej średnicy,
aby rurka weszła do niego dość ciasno,
a następnie na wystające końce rurki
nakłada się pierścienie z drutu o ©
0,6 mm i oblutowuje, zabezpieczając
w ten sposób rurkę przed wysuwaniem
się. Oczywiście do takich gniazdek sto-
suje się odpowiednio zmniejszone
wtyczki, które najlepiej wykonać z
odpowiednio dobranego drutu miedzia-
nego.
Jeżeli odbiornik ma mieć charakter
wycieczkowy — montujemy go” ra-
zem z baterią w jednym pudełku, Uni-
ka się przez to pomyłek pszy dołącza-
niu baterii.
łu zogiać pod katem
prostym
5. Orientacyjny wykrój blaszki
umocowania lampy
Rys.
na kątownik do
Aparat w godzinach wieczorowych
pozwala na odbiór z dość dużą siłą
około 5—6 stacji, przy czym nie zale-
ca się wówczas stosować długich an-
ten, które pogarszają selektywność.
Dla dobrego odbioru o tej porze dnia
wystarcza jako antena 5 — 7 m zwy-
kłego, izolowanego drutu.
Andrzej Schmidt
Odbiornik sieciowy dla początkujących
ODAJĘ opis dwukrotnie już wy-
konanego przeze mnie prostego
odbiornika 2-lampowego zasilanego z
sieci prądu zmiennego, przy czym pra-
gnę zaznaczyć, że uzyskane wyniki od-
bioru — szczególnie na zakresie krót-
kofalowym — nie pozostawiały wiele
do życzenia.
Jak widać ze schematu na rys. 1
jest to aparat dwulampowy z trzecią
lampą prostowniczą, reakcyjny, 1-
obwodowy, 3-zakresowy. Pierwsza lam-
pa VI jest triodą, która pracuje jako
detektor. Następna lampa (V2) pracu-
je jako wzmacniacz małej częstotli-
wości i jest jednocześnie lampą gło-
śnikową. Sprzężenie członu detekcyj-
nego z członem małej częstotliwości
jest transformatorowe, (transformator
o przekładni 1:10). Zasilacz odbiorni-
ka składa się z lampy prostowniczej
(V3), jednopołówkowej (może być rów-
nież dwupołówkowa, w tym jednak
przypadku obie anody zwieramy ze
sobą), transformatora sieciowego (na
napięcie pierwotne 110/220 V, dającego
napięcia wtórne anodowe 300 V/50 mA
żarzenia lamp odbiorczych 2 x 2
V/3A, żarzenia lampy prostowniczej
4 V/LIA), kondensatorów elektroli-
tycznych 2 x 8 uF 450/500 V i opor-
nika drutowego 3000 (Q/3 W. Można tu
zastosować również transformator 0
zbliżonych danych elektrycznych. Jeśli
uzwojenie anodowe dostarcza napięcia
wyższego od podanego, można nad-
wyżkę zredukować przez dobór odpo-
wiedniej wartości opornika. Wykona-
nie zespołów cewek może być dowolne
Nie należy jednak rezygnować z cew-
ki antenowej do odbioru fal krótkich
— przez zastosowanie kondensatorka
doprowadzającego sygnały z anteny
bezpośrednio do cewki strojonej. Po-
żądane jest, aby cewki dla każdego
zakresu falowego pracowały indywi-
dualnie, np. przez ich wymianę (cylin=
serki cewek nasadza się wówczas na
cokoły lampowe) lub lepiej przez za-
stosowanie przełącznika wykonanego,
tak, jak pokazano na rys. 2. Aby prze-
łącznik miał dobre styki, między głów-
kę osi a tulejkę zakładamy sprężynkę,
która będzie silnie dociskać sprężynki
*lizgowe do stylsów, zapewniając pew=
niejsze połączenie elektryczne. Sprę-
żynki ślizgowe wygina się łukowato
w stronę styków; są wtedy bardziej
sprężyste. Przewody doprowadzone do
części ruchomej przełącznika należy
wykonać jak najbardziej eiastyczną
izolowaną linką.
Płytki ruchome kondensatorów (twz.
„rotory”) łączy się z metalową, uzie-
mioną podstawą odbiornika. Tego ro-
dzaju połączenie usunie szkodliwy
wpływ ręki, jaki daje się zauważyć
przy strojeniu aparatu, szczególnie w
zakresie krótkofalowym.
Dl.w cz. lub cpormk 5ŁQ
Rys. 1. Schemat ideowy odbiornika
Cewki nawija się na 2 cylinderkach
pertinaksowych o średnicy 40 mm, wg
danych zawartych w poniższej tablicy.
Cewki dla fal średnich i długich na-
wija się masowo na wspólnym cylin-
drze.
połączań powinny być starannie zluto-
wane. Jako lampę V1 można zastoso-
wać dla członu detekcji: AC2, A4110,
4100, REN904, REN804, E428.
Jako głośnikową V2 można użyć
dowolną lampę o napięciu żarzenia
F 1 e |
Cewka
Krótkie Średnie Długie
antenowa | 6 zw., 0,55 mm 35 ew. 0,3 — 0,4 130 zw. 0,1—0,2
(2 X baw.) (ew. lica) 1 X baw. (ew. lice)
I -+ emalia 1 X baw. -;- emalia
siatkowa 5 zw., 1,5 mm 60 zw. „ " 180 zw. „ „ |
| bez izolacji j
| |
reakcyjna | 10 zw. — 0,3 mm 40 zw. „ „ 100 zw. , « |
w emalii
Cewki do odbioru fal krótkich na-
wija się na drugim walcu o średnicy
40 mm: antenową zwój przy zwoju,
siatkową — w odległości 1 cm od
antenowej z odstępami co 5 mm, reak-
cyjną — między zwojami siatkowej.
Kierunki nawinięć zgodne.
W razie gdyby nie można było uzy-
skać reakcji, należy zamienić przy
łączeniu miejscami końcówki cewki
Lą lub dowinąć do niej kilka zwojów.
Dławik wielkiej częstotliwości Dł
ma nawiniętych 1000 zwojów drutem
0,1 mm w emalii na szpuleczce o śred-
nicy 15 mm (szer. 15 mm). Miejsca
4V — triodę lub pentodę, pamiętając
bądź o doborze odpowiedniej wartości
opornika katodowego (Rx), bądź o
odpowiednim napięciu siatki osłonnej.
Należy również pamiętać o dopasowa-
niu elektrycznym transformatora gło-
śnikowego do tej lampy i głośnika
(zaleca się użycie głośnika dynamicz-
nego). Lampą głośnikową mogą być:
ADI, ALI, ALA, AL2, AL3, REI134,
1A13, RES164, LA16D, RE304, RES964,
RES174, PP415, LK4110.
Jako lampę prostowniczą V3 można
użyć: AZI, AZI1, RGN1064, RGN1054
RGN304, RGN564. Obecnie łatwo moż-
na nabywać lampy: AC2, ADI, i AZ1.
Przy zasfosowaniu lampy AD1 opor-
nik katodowy, powinien mieć war-
tość 758 Q.
Odbiornik montuje się na metalowej
podstawie wykonanej z ocynkowanej
blachy żelaznej (może być również
blacha cynkowa lub aluminiowa). Spo-
sób rozmieszczenia części montażo-
wych na podstawie pozostawiam do
indywidualnego uznania Czytelników.
W pobliżu silnej stacji nadawczej
należy doprowadzenie antenowe włą-
czyć poprzez eliminator, który usta-
wia się jednorazowo na najcichszy
odbior tej stacji jako zakłócającej.
Ryszard Bakanowski
KOMUNIKAT
W związku z licznymi listami w
sprawie kupna i prenumeraty na-
szego pisma informujemy, że pre-
numeratę przyjmują Urzędy
Pocztowe. Redakcja nie zajmuje
się sprzedażą. Czytelników, którzy
poszukują numerów z ubiegłych
lat i miesięcy zawiadamiamy, że
Magazyn Wydawnictw Komunika-
cyjnych, Warszawa, Widok 8, po-
siada następujące numery, które
wysyła za zaliczeniem pocztowym:
4, 5, 6, 7, 8, 9, 11, 12 z 1954 r.,
4, 6, 8, 9, 10, 11, 12 z 1955 r.,
1,2, 3, 4 z 1956 r.
Nie piszcie do Redakcji w tej spra-
wie — nie będziemy odpowiadać
na listy.
Odbiornik DKE na lampach UCL11 i UY1N
Jak wiadomo, wielu radioamatorów
ma uszkodzone lub niekompletne od-
biorniki jednoobwodowe typu DKE
przystosowane do zasilania z sieci
prądu stałego i zmiennego. Lampy do
tego odbiornika (VCLI1 i VY2) są nie-
stety obecnie trudne do nabycia na
rynku, więc zachodzi konieczność jego
przeróbki dla zastosowania do nowego
typu lamp.
'W miesięczniku „Radioamator* po-
dano swego czasu sposób przeróbki
aparatu DKE na lampy UCH2I i UY1N
(art. inż, Cz. Klimcżewskiego Nr 6
Radioamatora z 1953 r.), lecz jedyną
niedogodną stroną tego układu było
to, że wymagał on dla zamiany lam-
py VCLI1 na UCH21 — wymiany sze-
regu drobnych części, tj. oporników
i kondensatorów oraz głośnika, co w
końcowym rezultacie dawało odbiór
słabszy, wystarczający do stacji lokal-
nej — trudno bowiem spodziewać się
po lampie typu UCH21 tego co może
dać lampa głośnikowa.
MIECZYSŁAW LUBAŃSKI .
Moja przeróbka DKE na UCLI1 i
UY1N ma tę zaletę, że nie trzeba roz-
porządzać wielu środkami, a w rezulta-
cie końcowym otrzymuje się dobry
odbiór na głośnik stacji krajowych
i szeregu innych.
Otóż zamiana polega na wymianie
opornika redukcyjnego żarzenia 2600
omów na opornik o wartości 1000
omów (przy nap. sieci 220 V). Przed
wymianą opornika musimy wiedzieć
jakie obciążenie (wataż) wytrzymuje
dany opornik lub też jakich powinien
on być wymiarów dla danego obcią-
żenia. W w/w aparacie zastosowałem
opornik 1000 omów (14 watów — do-
stępny w sprzedaży). Drugim elementem
wymagającym wymiany jest opornik
anodowy. W miejsce dotychczasowego
wstawia się opornik 400 omów. Pozo-
staje jeszcze wymiana podstawki lam-
py VY2 na podstawkę UY1N lub prze-
cokołowanie lampy.
Przed uruchomieniem sprawdza się
czy połączenia są wykonane bezbłęd-
nie, po czym wkłada się lampy UCLIL
i UY1N i przystępuje do nastawiania
aparatu na odbiór.
Lampa UCLI1 w przeciwieństwie do
lampy VCLI1 nie wprowadza w tym
układzie szkodliwych pasożytniczych
sprzężeń ani też tak charakterystycz-
nego gulgotania, gwizdu czy warkotu.
Tak przebudowany odbiornik DKE
po domontowaniu cewek zakresu krót-
kofalowego wg wskazówek umieszczo-
nych w numerze 1/2 miesięcznika
Radio z 1947 r. da radiosłuchaczowi
pełne zadowolenie. Po uruchomieniu
zakresu krótkofalowego można odbie-
rać w ciągu dnia kilka stacji rosyj-
skich, francuskich i angielskich z wy-
starczającą selektywnością.
Jakość głosu po wymianie głośnika
magnetycznego na 2-watowy dyna-
miczny z trasformatorem dopasowu-
jącym jest lepsza niż z niektórych
superheterodyn.
Stefan Jędrzejczak
O odbiorczych filtrach pasmowych
ILTRY pasmowe, jak sama nazwa
wskazuje, są to obwody, które
przepuszczają pewne tylko pasmo
częstotliwości. Idealny filtr pasmowy
powinien posiadać charakterystykę
taką, jaką pokazuje rys. 1. Jest
to prostokąt o szerokości 2AF, i wyso-
kości 1. Charakterystyczną cechą ta-
AF; ;
W, K Hel,
Rys. 1. Charakterystyka idealnego
filtru
kiego filtru jest jego częstotliwość środ-
kowa F, i połowa szerokości przepu-
szczanego pasma częstotliwości AF,.
Wszystkie częstotliwości leżące w pas-
mie od F,—AF, do F,+AF, są
przez filtr idealny przepuszczane bez
tłumienia, natomiast częstotliwości le-
żące poza tym pasmem przez filtr nie
przechodzą, czyli że dla tych częstotli-
wości tłumienie filtru jest nieskończe-
nie duże. Filtry idealne w praktyce nie
istnieją. Nawet przy użyciu elementów
bezstratnych Ł i C nie da się zbudo-
wać filtrów o charakterystyce prosto-
kątnej. Można jednak uzyskać zbliżoną
do idealnej charakterystykę filtru przez
zastosowanie obwodów rezonansowych
sprzężonych.
Zanim przejdziemy do omówienia
właściwości takich obwodów — wyja-
śnimy pokrótce, co nas zmusza do sto-
sowania filtrów pasmowych. Wiadomo,
że tego rodzaju filtry stosuje się w od-
biornikach w stopniach wzmacniacza
pośredniej częstotliwości. Rozpatrzmy
widmo częstotliwości promieniowane
przez antenę radiostacji nadawczej pod-
czas modulacji tonem prostym o czę-
stotliwości f.
Jeżeli przez F oznaczymy częstotli-
wość nośną prądów w.cz. płynących w
antenie nadawczej, wówczas wartość
chwilową prądu w.cz. w tej antenie,
zmodulowanego w amplitudzie z czę-
stotliwością f można wyrazić wzorem:
i=I(1+mcosuot) cos Ot w
gdzie
I — amplituda prądu w.cz. (prądu
nośnego),
m — współczynnik głębokości modu-
lacji,
«© — pulsacja prądu modulacyjnego
» = Żzj
Q — pulsacja prądu nośnego Q = 2xF
Powyższy wzór można rozwinąć na
podstawie znanych przekształceń try-
gonometrycznych
1
i = I cos i ++ z mI cos (© +- wi +
1
tz mi cos (8 — wt (2)
Pierwszy wyraz po prawej stronie
wzoru (2) przedstawia prąd nośny nie-
zmodulowany, dwa dalsze wyrazy na-
tomiast przedstawiają tzw. częstotliwo-
ści boczne, będące wynikiem modulacji
amplitudy. Fala nośna zmodulowana w
amplitudzie (1) jest więc równoważna
sumie trzech fal niezmodulowanych (2)
o częstotliwościach (pulsacjach) N—w,
Q, Q+w. Natężenie fal „bocznych (am-
plituda) jest równa V4ml, czyli jest
proporcjonalne do głębokości modulacji
m. Przy 100% głębokości modulacji
(m=1) natężenie każdej z fal bocznych
jest połową natężenia fali nośnej. Wid-
mo częstotliwości fali w.cz. zmodulo-
wanej jednym tonem prostym o często-
tliwoścj f przedstawione jest na rys. 2.
Przedstawia się ono w postaci trzech
prążków .o częstotliwościach F—t, F,
F+t.
Jeżeli prąd nośny zmodulowany jest
równocześnie kilku tonami (muzyka),
wówczas pojawia się po każdej stro-
nie częstotliwości nośnej F kilka prąż-
ków. Każdemu tonowi odpowiada para
J
2
żmą jm
r
0 F- F fat
Rys. 2. Widmo fali w. cz. zmodulo-
wanej tonem prostym o częstotliwo-
ścij= AF,
prążków rozmieszczonych symetrycznie
po obu stronach częstotliwości nośnej
F. Jeżeli oprócz tego wysokość po-
szczególnych tonów się zmienia, wów-
czas stacja nadawcza promieniuje całe
„widmo* częstotliwości, składające się
oprócz fali nośnej z dwóch symetrycz-
nych „wstęg* bocznych o szerokości
,
Beli OEM 2
F-Af, F F+óf,
Rys. 3. Boczne wstęgi modulacyjne
z falą nośną. Najwyższa częstotliwość
modulująca f = AF,
AF,=fm przy czym f„ oznacza naj-
wyższą przekazywaną —częstotliwoś:
(modulującą) — rys. 3. W radiofonii
najwyższa przekazywana częstotliwość
wynosi AF, = 10 kHz.
Informacja przekazywana za pomo-
cą fali nośnej F, zmodulowanej w am-
plitudzie mieści się całkowicie w każ-
dej ze wstęg bocznych; dlatego też
przy odbiorze zależy nam na tym, aby
Rys. 4. Pojedynczy obwód rezonan-
sowy jako filtr w. cz.
odbiornik „przepuszczał* całe widmo
częstotliwości promieniowane przez na-
dajnik. Szerokość tego widma wynosi
2AF,. Równocześnie jednak wymagamy,
aby wszystkie częstotliwości leżące
poza tym widmem były możliwie jak
najsilniej tłumione. Z tego względu
10
konieczne jest stosowanie w odbiorni-
kach filtrów pasmowych. Najprostszym
filtrem pasmowym jest pojedyńczy ob-
wód rezonansowy L, C. Przeważnie
jest on włączony jako obwód
równoległy między anodę pentody
w. cz. a Źródło zasilania prądu stałe-
go — rys. 4. Prąd anodowy pentody
TZ *U, modulowany przez zmienne
napięcie siatkowe lampy U, przepływa
przez obwód rezonansowy, wywołując
na nim spadek napięcia U. Napięcie
to można doprowadzić do siatki na-
stępnej lampy w celu dalszego wzmoc-
nienia.
Napięcie U zależy od częstotliwości
wzmacnianego sygnału. Im jest ona bliż-
sza częstotliwości rezonansowej obwo-
du, tym większa jest amplituda napię-
cia Us. Obliczamy zależność napięcia
U od częstotliwości sygnału. W tym
celu oznaczamy przez Y przewodność
obwodu rezonansowego dla dowolnej
pulsacji 2. Wiadomo, że Y jest sumą
przewodności Paceepuye elemen-
tów obwodu:
z+ TE +i8C=
„oka 2] ©)
R oznacza oporność wypadkową strat
obwodu łącznie z opornością wewnętrz-
ną lampy pracującej na obwód oraz
z opornością upływową R, siatki na-
stępnej lampy.
Wzór (3) można przekształcić nastę-
pująco:
s_1[, //0 2. R
= zl +i(ę , RC2,— z - || W
Q, oznacza pulsację rezonansową ob-
wodu, czyli:
1
2, "=VIĆ (5)
W przypadku rezonansu, oporności 12,L
1
Gu są sobie równe, czyli
(6)
Mnożąc obie strony przez R — otrzy-
mamy
(7)
Q oznacza stosunek oporności rzeczy-
wistej równoległej obwodu R do opor-
ności indukcyjnej cewki LÓ,, albo
2
oporności pojemnościowej 0— konden-
p
satora C€ w przypadku rezonansu i 0-
kreśla tzw. „dobroć* obwodu rezonan-
sowego.
Podstawiając (7) do (4)
mamy:
sf 2 4
T=zrko(z=z)] ©
Ponieważ interesuje nas zachowanie
się obwodu tylko w sąsiedztwie czę-
stotliwości rezonansowej Q,, przeto
wygodnie będzie wprowadzić pojęcie
„odstrojenia" obwodu od częstotliwo-
ści sygnału Q, czyli wprowadzić zmien-
ną Af2 określoną wzorem
— otrzy-
0= NO,
gdzie AQ — odstrojenie absolutne ob-
wodn.
Dzieląc AQ przez Q, — otrzymamy
tzw. odstrojenie względne e
M0 _AF
:=qg= E (9)
Zamiast wyrażenia -q p, podstawiamy:
d8
+= =1+: (10)
Dla małych wartości e czyli e q1,
można podstawić:
(11)
Uwzględniając (11) i (10) we wzorze
(8), otrzymamy wzór ostateczny na
przewodność obwodu rezonansowego;
1
p! FH: 0: 2] (12)
Wyrażenie
2 3
a= * = 2 (13)
nazywamy podwójnym odstrojeniem
względnym obwodu.
Wartość bezwzględna przewodności
zespolonej Y jest równa
Y = twe
Wobec tego oporność pozorna ob-
wodu, jako odwrotność przewodności
Y, jest równa:
(14)
ME IE
Y Vięife
Napięcie U; na zaciskach obwodu,
wywołane prądem lampy S*U,, obli-
czymmy następująco:
z (15)
_S-UR
| /iaGe
(16)
W przypadku rezonansu, a więc dla
e=0, wartość napięcia Us jest mak-
symalna i równa:
Ujm = S-R-Us 7)
Charakterystyką częstotliwości ukła-
du nazywamy wykres stosunku TZ
w zależności od odstrojenia e
U, 1
= 18
Um VI+4 0%
Ze wzoru (18) można wykreślić cha-
rakterystykę filtru, jaki przedstawia po-
jedynczy obwód rezonansowy. Charak-
terystyka ta jest symetryczna w sto-
sunku do częstotliwości rezonansowej
F, (e=0) i zależna od parametru Q,
czyli od dobroci obwodu. Na rys. 5
przedstawione są trzy charakterystyki
należące do obwodów o różnych do-
brociach. Z rysunku widać, że im
mniejsze jest Q, tym charakterystyka
jest bardziej płaska i obwód mniej
selektywny.
Przez „szerokość" krzywej rezonan-
sowej, czyli szerokość przepuszczanego
e
Rys. 5. Krzywe rezonansowe obwodów
o różnej dobroci
widma częstotliwości rozumiemy wid-
mo częstotliwości, które obwód prze-
puszcza, tłumiąc skrajne częstotliwości
widma nie więcej niż o 3 dB — (rys. 6),
U;
co odpowiada wartości stosunku
m
1
równej /ż czyli 0,7. Podstawiając
tę wartość do (18) — otrzymamy
Stąd
(19)
= 3%
Szerokość pasma przenoszonego przez
pojedynczy obwód
równa
rezonansowy jest
AF,
2y=2 9 = (20)
,
Absolutną szerokość „filtru* jedno-
obwodowego określa wzór
F,
23F,= 0 (21)
Jest to bardzo prosty wzór, który
można łatwo zapamiętać.
2ę=-77
+14
Rys. 6. Szerokość krzywej rezonan-
sowej obwodu 2,
Jeżeli chcemy, aby obwód rezonan-
sowy przepuszczał jeszcze częstotliwość
f = 10 kHz, wówczas AF, = f = 10 kHz. '
Dobroć obwodu powinna wynosić:
Dla fali 4 = 300 m, czyli F, = 10*Hz
otrzymamy:
Dla fali 2 = 2000 m, czyli F, = 150
kHz, wymagana dobroć obwodu rezo-
nansowego jest równa:
Ze wzoru (21) wynika, że szerokość
przypuszczanego pasma częstotliwości
jest tym większa, im większa jest
częstotliwość rezonansowa obwodu F,
(przy tej samej dobroci obwodu Q).
Wynika stąd wniosek, że przenoszenie
szerokich pasm częstotliwości przy za-
stosowaniu obwodów rezonansowych
możliwe jest jedynie przy zastosowa-
niu fal bardzo krótkich (duże F,). Dla-
tego też telewizja, która stosuje widmo
częstotliwości do 6 MHz, wyk»rzystuje
fale nośne poniżej 10 metrów.
Wracając jednak do odbioru fonii na
falach długich i średnich widzimy, że
obwody o dobroci rzędu 100, a tego
rodzaju obwody stosuje się w odbior-
nikach, nie przepuszczają widma czę-
stotliwości o szerokości 20 kHz. Tego
rodzaju obwody tłumią wyższe czę-
stotliwości modulujące, czyli wysokie
tony.
Dla zwiększenia szerokości przepusz-
czanego pasma, stosuje się jako filtry
pasmowe dwa sprzężone ze sobą ob-
wody rezonansowe. Sprzężenie może
być indukcyjne lub pojemnościowe.
Układ filtru pasmowego złożonego z
obwodów sprzężonych pojemnościowo
pokazany jest na rys. 7. Wielkość
SJ k
re" (EH |
M Sab
I k
Rys. 7. Filtr pasmowy złożony z dwóch
obwodów równoległych, sprzężonych
pojemnościowo
sprzężenia zależy od pojemności kon-
densatora Cie.
Załóżmy, że oba obwody rezonanse-
we sprzężone posiadają jednakową do-
broć Q i jednakowe elementy L, C.
Stosunek pojemności sprzęgającej Cyg
do pojemności C określa tzw. współ-
czynnik sprzężenia k.
Cis
=
Jeżeli pojemności Ci i C: obu obwo-
dów nie są jednakowe, wówczas k
określa się wzorem:
(22)
z ER.
V GC,
Oznaczmy przewodność każdego z ob-
wodów przez Y, a przewodność gałęzi
sprzęgającej przez
(23)
Na= + CS 24)
Możemy zastąpić układ z rys. 7 u-
kładem pokazanym na rys. 8. Prąd I2
2 e 2
Rys. 8. Układ zastępczy z rys. 7
płynący przez drugi obwód obliczymy
na podstawie prawa Kirchhoff'a:
1
2.4
=,—— (25)
Ra
Napięcie U:, które powstanie na za-
ciskach drugiego obwodu jest równe:
U=Hh* (26)
ZU
Łatwo zauważyć, że częstotliwość re-
zonansowa każdego z obwodów, czyli
yLG nie jest częstotliwością rezo-
nansową zespołu obwodów sprzężo-
nych. Każdy z obwodów jest bowiem
rozstrojony równoległym przyłączeniem
do niego pojemności C:: i drugim ob-
wodem.
Wprowadźmy nową częstotliwość 0
określoną jako częstotliwość rezonan-
sową obwodu pojedynczego z dołączo-
ną do niego równolegle pojemnością
sprzęgającą Ci: (rys. 9)
określenia
Q,
Rys. 9. Dla częstotli-
1
VLC +C,)
Oznaczmy przewodność tego nowego
obwodu rezonansowego przez Yg
(28)
i 1
Y =q PSC+jgz *
Pn = TI
"Wobec tego możemy podstawić:
(29)
r="="m (30)
Podstawiając powyższą zależność do
wzoru (26), otrzymamy
1
U=l,
202g, PZÓn Ea
Ja
albo po odpowiednim skróceniu:
»
U=L* zz zi 31)
Zgodnie z (29) możemy napisać:
1 1
7 = gz ŁIO(CH Cw) + jg, =
1 e_%
z[+mc+w(z-g)] ca
12
albo
YE [r-+ve z.]
o R ji
e — oznacza odstrojenie względne
w stosunku do częstotliwości £, okre-
$ionej równością (28).
Uwzględniając (32) we wzorze (31) —
otrzymamy
(32)
U.
5 „| +ee]m
Rye
* 1-40%8 +jAQi— pale
Podstawmy jeszcze dla uproszczenia
pisowni:
R-yn=j2CzR=j-x
(33)
przy czym
IT=1C,R=LCR - aa Q-k (34)
otrzymamy:
U=lL, paz (35)
* (A + 2*) — 4Q!6 + j4Q:
Wartość bezwzględna napięcia wyj-
ściowego U: jest równa:
W, R-x
Jest to ostateczny wzór na oblicze-
nie napięcia U: w zależności od od-
strojenia względnego e (względem czę-
stotliwości Q,). Widać, że wykres (36)
jest symetryczny względem częstotli-
wości (Q,; zatem częstotliwość Q, jest
częstotliwością środkową filtru. Dla
tej częstotliwości (e= 0) wartość na-
pięcia U: jest równa:
z
Uw=J,* R= rz (37)
Zależy ona od sprzężenia obwodów
c=k'Q. Dla x =1 osiąga U» war-
tość maksymalną i równą:
U = Ja: R-t (38
Jest ona — jak widać — o połowę
mniejsza niż dla obwodu pojedynczego.
Sprzężenie odpowiadające wartości
©=1 jest równe
kk= s (39)
* 0
i nazywa się sprzężeniem krytycznym
obwodów.
= la PRZ ca
Va 2): — 8Q*e(x* — 1) + 16Q':'
Dla sprzężenia krytycznego charak-
terystyka filtru przybiera kształt:
1
U=lR ją FieQ 7
IR 1
<Grepe 6
Porównując wzór (40) ze wzorem (18)
na charakterystykę pojedynczego o0b-
wodu rezonansowego widać, że cha-
rakterystyka filtru dwuobwodowego
przy sprzężeniu krytycznym szybciej
opada z roztrojeniem e niż charakte-
rystyka pojedynczego obwodu, zamiast
bowiem Q'e* mamy we wzorze (40)
wyrażenie Q'e*. Dla wartości x>l,
czyli przy sprzężeniu większym od
krytycznego, występuje we wzorze (36)
wyraz ujemny 8: Q'e*.(x*— 1), który
zwiększa napięcie U: przy odstrajaniu
od częstotliwości Qo. Charakterystyka
filtru posiada kształt dwugarbny z
„siodełkiem" w środku — (rys. 10).
Maksima „garbów* występują przy od-
strojeniu e,, które spełnia następujący
warunek
(36) GG i
albo
s sżi/we-ś (41)
Napięcie U: dla częstotliwości odpo-
wiadających odstrojeniu * e; jest rów-
ne:
| Ja : R
a "a
u 2
i jest niezależne od k ani od Q. Oba
więc garby charakterystyki obwodów
sprzężonych posiadają jednakową wy-
sokość. Wysokość garbów pozostaje ta-
ka sama przy zwiększeniu sprzężenia
ksh, <k,<k,
Rys. 10. Charakterystyka filtru dwu-
obwodowego
między obwodami, zwiększa się nato-
miast ich wzajemna odległość, przy
czym pogłębia się coraz bardziej „siod-
ło" charakterystyki.
Jeżeli poprowadzimy prostą poziomą
i styczną do „siodła”, wówczas prosta
ta przetnie charakterystykę filtru w
punktach A i B, które określają sze-
rokość przepuszczanego widma często-
Rys. 11. Oznaczenia stosowane dla
określenia charakterystyki filtru dwu-
obwodowego
tliwości. Odstrojenie e,, które odpowia-
da punktom A i B — (rys. 11), a więc
wartości U: określonej w środku siod-
ła (e = 0) spełnia warunek
16 Q' ej! =
Stąd:
8 Qi ej! (x* — 1)
1
e— 5
(42)
SF, =07-F,]/ k G (43)
Zwiększając k, czyli zwiększając
sprzężenie między obwodami, możemy
zwiększać szerokość pasma częstotli-
wości przepuszczanego przez filtr. Rów=
nocześnie jednak z poszerzaniem prze-
puszczanej wstęgi częstotliwości pogłę-
bia się „siodło* charakterystyki. Nie-
równomierność przebiegu charaktery-
styki filtru w pasmie przepuszczania
osiąga wartość 3 dB dla pewnego gra-
nicznego sprzężenia ki określonego
wzorem:
oraz
2al
Q
Dla tej granicznej wartości sprzęże-
mia ki szerokość widma częstotliwości
przepuszczanego przez filtr wynosi:
a ś V 2,4
25F, = 1AE,]/ *
— 14Po
="oV
Jak widać — jest ona trzykrotnie
większa niż dla pojedynczego obwodu
(44)
(45)
3F,
Q
rezonansowego (wzór 21), przy czym
jednak nachylenie „zboczy”* charakte-
rystyki filtru dwuobwodowego jest
znacznie bardziej strome niż dla po-
jedynczego obwodu. Filtr dwuobwodo-
wy zbliża się zatem bardziej do filtru
idealnego o charakterystyce prostokąt
nej. Zastosowanie większej liczby
obwodów sprzężonych pozwala na uzy-
skanie jeszcze korzystniejszej charak-
terystyki, lecz praktyczne wykonanie
i strojenie takich filtrów wieloobwo-
dowych jest kłopotliwe.
Strojenie filtru dwuobwodowego
sprowadza się do ustalenia optymalne-
go sprzężenia między obwodami, czyli
do określenia odpowiedniej pojemno-
ści Ci. zależnej od żądanej szerokości
przepuszczanego pasma częstotliwości
24 F, oraz do nastrojenia zespołu
obwodów sprzężonych do częstotliwości
środkowej F,, określonej wzorem (28).
Praktycznie filtr pasmowy dwuobwo-
dowy stroi się następująco: obwód
wtórny zwiera się pojemnością bardzo
dużą w stosunku do Ci:, np. konden-
satorem 10000 pF. Następnie stroi się
obwód pierwotny za pomocą C albo
rdzenia cewki L do rezonansu z czę-
stotliwością F, generatora sygnałów w.
cz. (F, — częstotliwość pośrednia przy
wzmacniaczach pośredniej częstotliwo-
ści). Spinając z kolei obwód pierwotny
pojemnością 10000 pF, stroimy do re-
zońansu z częstotliwością F, obwód
wtórny. W ten sposób zestrojony filtr
posiada zawsze symetryczną charakte-
rystykę w stosunku do środkowej czę-
stotliwości F, niezależnie od tego,
czy oba obwody filtru mają równe ele-
menty. Symetryczna charakterystyka
filtru w stosunku do F, jest konieczna
w przypadku, gdy chcemy uzyskać po
detekcji niezniekształcony sygnał m.
cz. Upośledzenie jednej wstęgi bocznej
sygnału zmodulowanego w stosunku do
drugiej, przez niesymetryczną charak-
terystykę filtru, powoduje zniekształ-
cenia nieliniowe sygnału modulującego
uzyskanego po zdetektowaniu.
ERRATA
Do artykułu mgr inż. Adama Ko-
marzewskiego pt. „Samoczynny regu-
lator barwy dźwięku" (RADIOAMA-
TOR 5/56 str. 12) zakradł się znaczny
błąd kreślarski. Lampa G6H6 (rys. 1)
posiada dwie oddzielnie wyprowadzone
katody i katoda lewej diody powinna
być bezpośrednio uziemiona. Na ry-
sunku katoda lewej diody nie została
tw ogóle narysowana.
I PLENUM NACZELNEJ
RADY RADIOKLUBÓW
Dnia 25 czerwca br. odbyło się L
Zebranie Plenarne Naczelnej Rady
Radioklubów LPŻ. W myśl regulami-
nu radioklubów, uchwalonego dnia
18 marca na Krajowej Naradzie Ra-
dioamatorów — w skład NRR wcho-
dzą wybrani delegaci radioklubów z
całej Polski (1 delegat na 100 człon-
ków radioklubów). Obok delegatów
uczestniczyli w zebraniu członkowie
ustępującej Naczelnej Komisji Orga-
nizacyjnej Radioklubów, wybranej 18
marca dla pełnienia tymczasowo
funkcji NRR oraz przedstawiciele
Komitetu Centralnego PZPR, Prezy-
dium ZG LPŻ, Zarządów Wojewódz-
kich ŁPŹ, Ministerstwa Łączności,
Szefostwa Wojsk Łączności MON, PLL
„Łot", Ministerstwa Żeglugi, Polskie-
go Radia i Przemysłu Radiotechnicz-
nego.
Referat sprawozdawczy NKOR wy-
głosił A. Jegliński. Nad referatem
odbyła się dyskusja, w której zabie-
rali głos liczni uczestnicy Plenum.
Obok niejednokrotnie ostrej krytyki
— większość wypowiedzi zawierała
konstruktywne wnioski, które prze-
dyskutowano, zredagowano i przegło-
sowano jako uchwały I Plenum NRR.
Następnie odbyły się wybory do
Prezydium NRR oraz ukonstytuowa-
nie Prezydium. Przewodniczącym z0-
stał A. Jegliński SPICM, z-cą prze-
wodniczącego djs KF M. Martewicz
SP2CO, z-cą przewodniczącego d/s
UKF W. Nietyksza SP5FM. W skład
Prezydium weszli ponadto J. Szczęś-
niak SP9KJ, R. Łukowicz SP6BW, Z.
Pollo SP9EC, Z. Musiałowicz oraz
inż. Lichnowski jako przedstawiciel
przemysłu radiotechnicznego inż. Ko-
siarski SP5SAY — przedstawiciel Pol-
skiego Radia, inż. Ryciak — przed-
stawiciel Ministerstwa Żeglugi, inż.
Widelski — przedstawiciel Centralne-
go Zarządu Radiostacji MŁ, ppłk.
Kuźmicki — przedstawiciel MON i
inż. Buczyłko — przedstawiciel PLL
„Łot". W myśl $ 34 regulaminu ra-
dioklubów dokooptowano do Prezy-
dium ppłk. M. Dmitrzaka, któremu
powierzono jednocześnie funkcję z-cy
przewodniczącego d/s szkolenia. Wy-
bór sekretarza odłożono do zebrania
Prezydium.
Prez
dium NRR zbierać się będzie
mormalnie w poniedziałki, dwa razy
w miesiącu, w konferencyjnej
ZG LPŻ.
sali
13
KAZIMIERZ WOLIŃSKI
Elektromagnetyczny
NUMERZE lutowym RADIOA-
MATORA opisany został przyrząd
magnetoelektryczny, do budowy które-
go użyto magnesu z głośnika dynamicz-
nego. Z uwagi na to, że niekażdy radio-
amator taki magnes posiada oraz licząc
się z trudxościami wykonania przy-
rządu przy użyciu skromnego zasobu
narzędzi — podaję teraz opis przyrzą-
du pomiarowego, którego wykonanie
nie sprawi żadnych trudności nawet
mało zaawansowanemu radioamatoro-
wi. Przyrządem tym jest woltomierz
elektromagnetyczny 0 odpychanym
rdzeniu.
Rysunek 1 przedstawia
cznie jego konstrukcję.
Wewnątrz cewki o dużej ilości zwo-
jów cienkiego drutu (zw) umieszczone
są dwa rdzenie (blaszki) z miękkiego
schematy-
Rys. 1
żelaza. Jeden rdzeń stały (rs) jest umo-
cowany przy wewnętrznej ściance
cewki, drugi zaś (r), stanowiący część
układu ruchomego, jest złączony na
stałe z osią (o) układu ruchomego i
ze strzałką (Ss).
Przed włączeniem prądu, rdzeń ru-
chomy wraz ze strzałką znajduje się
w równowadze trwałej, przy czym
Środek ciężkości mieści się tuż pod
punktem oparcia (zawieszenia). „Rdzeń
ruchomy wraz ze strzałką tworzą ro-
dzaj wahadła.
Gdy do końców cewki przyłożymy
napięcie elektryczne stałe, wówczas
pod wpływem prądu płynącego przez
uzwojenie powstanie wewnątrz cewki
silne pole magnetyczne, które będzie
magnesować obie blaszki. Blaszki-
elektromagnesy będą zwrócone do
siebie biegunami jednoimiennymi i
zaczną się odpychać. Ponieważ jeden
rdzeń jest ruchomy, zostanie on odep-
chnięty od rdzenia stałego, co w kon-
14
przyrząd pomiarowy o odpychanym rdzeniu
sekwencji spowoduje obrót osi i strzał-
ki (rys. 1, linia przerywana). Wielkość
kąta obrotu strzałki będzie zależna
od wielkości prądu płynącego przez
uzwojenie cewki, a więc i od przyło-
żonego napięcia.
Gdy przepływ prądu przez cewkę
zostanie przerwany, powróci ona do
stanu równowagi (położenie zerowe)
wsk»tek działania siły ciężkości rdze-
ia ruchomego (momentem zwrotnym.
w przyrządzie modelowym jest sama
siła ciężkości, a nie sprężynka spiral-
na, jak w przyrządzie fabrycznym).
W przypadku włączenia cewki w
obwód prądu zmiennego, strzałka rów-
nież się wychyli, gdyż przy zmianie
kierunków prądu zmieniać się będzie
równocześnie biegunowość obu elek-
tromagnesów (rdzeni). Rdzenie —
przemagnesowując się — będą stale
zwrócone do siebie (podobnie jak przy
przepływie prądu stałego) biegunami
jednoimiennymi i zaczną się odpychać.
Widzimy, że przyrząd elektromagne-
tyczny służyć może jednocześnie do
pomiaru napięcia oraz natężenia prą-
du stałego i zmiennego. ;
W amatorskim wykonaniu przyrząd
składa się z czterech zasadniczych
części: cewki, układu odchylającego
(dwóch rdzeni), przełącznika wraz z
opornikami oraz obudowy ze skalą.
CEWKA
Do wykonania cewki wykorzystamy
karkas (rys. 2) wraz z uzwojeniami
pierwotnym i wtórnym transformato-
ra międzylampowego (rdzeń usuwamy).
Chcąc mieś przyrząd o większej opor-
ności wewnętrznej, dowijamy na uzwo-
Rys. 2
jeniu wtórnym (zwykle pozostaje jesz-
cze dużo wolnego miejsca) drut o
średnicy 0,05 do 0,1 mm, np. z dru-
giego transformatora międzylampowe-
go, aż do całkowitego wypełnienia kar-
kasu.
Dla zakresu niskonapięciowego
(—3 V), jak również w celu wykorzys-
tania przyrządu jako miliamperomie-
ZA
Ź
El
rza, należy dodatkowo dowinąć nie-
wielką stosunkowo ilość zwojów dru-
tu od strony wewnętrznej karkasu.
R =12kQ
Wykonamy to w następujący sposób.
Z cienkiego kartonu sporządzamy
karkasik o wymiarach jak na rys. 3
(porównaj z zewnętrznymi wymiarami
karkasu na rys. 2). Po _nawinięciu
około 1000 zwojów drutem o średnicy
01 — 02 mm, wsuwamy karkasik
do wnętrza cewki. Powinien on
wejść dość ciasno; w tym celu należy
ewentualnie dowinąć lub odwinąć
odpowiednią ilość zwojów. Dla lepsze-
go umocowania nawiniętej cewki
zalewamy narożne szczeliny między
obu karkasami roztopionym woskiem
z kalafonią. Przy nawijaniu dodatko-
wych uzwojeń przestrzegamy jedno-
kierunkowości nawinięć (!). Wszystkie
uzwojenia łączymy szeregowo (rys. 4).
UKŁAD ODCHYLAJĄCY
(DWÓCH RDZENI)
Do wykonania układu odchylającego
użyjemy twardej blachy mosiężnej
(0,3 — 0,5 mm), dwóch blaszek z rdze-
nia transformatorowego międzylampo-
wego, dwóch odłamków igieł do szy-
cia oraz dwóch odłamków żyletki.
chwili, w której zajmie ona położenie
pionowe. Zbyt długa bowiem strzałka
powoduje pochylenie się układu strzał-
ką w dół, zbyt krótka — zmniejszy
czułość przyrządu. O właściwym do-
borze długości strzałki zadecyduje
sposób jej wychylania się z położenia
pionowego. Już przy bardzo lekkim
dmuchnięciu w nią z boku strzałka
Rys.
Rysunki 5a, b, c, podają wymiary o-
raz wskazują na sposób wykonania.
Z blachy mosiężnej sporządzamy
obudowę układu odchylającego (rys.
5c), którą równocześnie wykorzystu-
jemy do wykonania łożysk (ł) dla osi
rdzenia ruchomego (r). Rdzeń stały
(rs) przylutowujemy do brzegów obu-
dowy układu, a odłamki żyletki —
do łożysk naprzeciw otworów dla osi.
Stalowe wstawki z żyletki zapobiegają
kaleczeniu mosiężnych ścianek łożysk
przez ostrza osi wykonanych z odłam-
ków igły i zmniejszają tarcie. Otwory
w łożyskach wykonujemy w rogach
ramion obudowy (r ob) w odległości
1 mm od brzegów za pomocą igły.
Ich obrzeża powinny być gładkie bez
zadr, co łatwo stwierdzić patrząc przez
lupę. Osie rdzenia ruchomego wsuwa-
my w otwory łożysk, odchylając uprze-
dnio lekko ramię obudowy od strony
strzałki. Strzałkę (s) wykonaną z mie-
dzianego drutu emaliowanego o Śre-
dnicy 0,3 — 0,4 mm przylutowujemy
od dłuższej osi rdzenia (rys. 5b). Dłu-
gość strzałki ustalamy doświadczalnie
przez stopniowe jej skracanie, aż do
powinna wychylać się i powracać do
pionowego ustawienia zerowego powol-
nym, ale pewnym ruchem. Aby
strzałka była sztywna, drut uprzednio
rozciągamy aż do zerwania i wykorzys-
tujemy odpowiedni kawałek.
OBUDOWA I SKALA
Zanim umieścimy przyrząd w obu-
dowie (pudełku) należy wykonać przed-
tem uchwyt cewki (karkasu). Wyko-
namy go z paska blachy aluminiowej
lub cynkowej o wymiarach: 134 mm
X20 mm X1 mm (0,5 mm). Jak wi-
dać z rysunku 6, z paska tego ufor-
mowana jest ramka (r), której końce
połączone są dwoma wkrętami. Tymi
samymi wkrętami uchwycona jest
również płytka izolacyjna (pł) z koń-
cówkami, do których przylutowujemy
wyprowadzenia cewki. W przedniej
ściance ramki wycinamy „okienko*
(ok), przez które później wsuniemy
układ odchylający. Przy wykonaniu
okienka wycinamy tylko połowę po-
wierzchni blachy, pozostałą zaś poło-
e
wę nadcinamy z dwóch stron i zagi-
namy pod kątem prostym na zewnątrz
ramki, przez co powstaje odpowiedni
występ (w). Po wsunięciu układu od-
chylającego do wnętrza cewki o ten
właśnie występ opierać się będzie
przednie ramię obudowy układu od-
chylającego (r ob — rys. 5), dociska-
jąc go tym samym do dna karkasu
Tylne ramię obudowy układu odchy-
lającego jest wewnątrz karkasu i o-
piera się o jego Ścianę. Dwa gwinto-
wane otwory (0) powyżej i poniżej
„okienka" służą do przymocowania
uchwytu cewki dwoma wkrętami do
czołowej ściany obudowy przyrządu
(można również przynitować lub przy-
lutować).
Obudowę sporządzamy z 05 mm
blachy cynkowej według rys. 7a, b.
Po uformowaniu pudełka, miejsca po-
łączeń bocznych ścian lutujemy po
ich zewnętrznej stronie w celu wyró-
wnania nierówności powstałej z nało-
żenia na siebie sąsiednich ścian (na-
kiadamy nieco więcej cyny, a niedo-
kładność w lutowaniu wyrównujemy
pilnikiem).
Narożne nacięcia w kształcie litery
Y tworzące dwa kwadraty służą do
wykonania występów, na które nało-
żymy ramkę skali, a dwa otwory (0)
przy „okienku* — do połączenia wkrę-
tami uchwytu cewki ze ścianą czołową
obudowy przyrządu. Otwory i „okien-
ka* powinny odpowiadać sobie po
włożeniu uchwytu wraz z cewką w
dolny róg pudełka.
Ramkę skali (rys. 7b) sporządzamy
również z blachy cynkowej. Po zagię-
ciu bocznych ścian i zlutowaniu ich
krawędzi wycinamy otwór (w). Czte-
15
ry nacięcia w bocznych ściankach
służą do przytrzymania szybki.
Skalę wycinamy z brystolu według
rys. 8 i naklejamy na ścianie czoło-
wej przyrządu. Do tejże ściany przy-
kręcamy również przełącznik, a połą-
czenia robimy według rys. 4. Gnia-
zdka wyjściowe (odizolowane od bla-
chy) umieszczamy na prawej bocznej
ścianie obudowy.
SKALOWANIE
Do skalowania ') potrzebne są bate-
ryjki od latarki kieszonkowej. Łącząc
odpowiednią ilość ogniw (15 V) z
gniazdkami wyjściowymi, ustalamy
zakresy dla poszczególnych odgałę-
zień cewki (rys. 4). Zmniejszając na-
pięcie, np. co 1,5 V, zaznaczamy kres-
ką na łuku odpowiedniego zakresu
*) Skalowanie powinno być dokonywane
za pomocą dobrego przyrządu uniwersalne-
go. W bardziej prymitywnych warunkach
można sobie radzić stosując świeże bate-
ryjki, których napięcie wynosi 1,5 wolta
na jedno ogniwo. Sposób ten jest oczywiś-
cie bardzo niedokładny.
16
każdorazowe wychylenie strzałki i
wpisujemy odpowiednią cyfrę. Dla
wyznaczenia zakresów napięć wię-
kszych od tego, dla którego została
włączona całkowita ilość zwojów cew-
ki (w przyrządzie modelowym dla
20 V) — stosujemy obliczenie. Dzieląc
oporność cewki Re (12000 Q) przez
napięcie U (20 V) otrzymujemy opor-
ność przyrządu przypadającą na 1
wolt zakresu, która w naszym przy-
padku wynosi 600 Q/V. Znając R/1V
łatwo obliczymy wartość opornika Ro
włączonego szeregowo w obwód cewki
przy żądanym zakresie napięciowym.
Wyniesie ona RO=R/IV.U—RC.
Ponieważ kąt wychylenia strzałki
jest proporcjonalny do kwadratu na-
pięcia, co uwidacznia się zagęszcze-
niem podziałki na początku skali,
wskazane jest, aby współczynnik na-
rastania poszczególnych zakresów nie
był duży (nie większy od 4). Przy
współczynniku 2 i początkowym za-
kresie 20 V następne zakresy będą
wynosiły 40 V, 80 V, 160 V, 320 V.
Rys. 9
Przy takim doborze napięć, łuk na
skali może być wspólny dla wszystkich
5 zakresów (opis cyfrowy działek dla
20 V). Przerzucając przełącznik na
przykład na zakres „x 8* (160 V),
mnożymy liczbę działki, na której za-
trzymała się wskazówka przy pomia-
rze — przez 8 i otrzymujemy wynik.
Przykład: przy nastawionym prze-
łączniku na ten zakres strzałka pod-
czas pomiaru zatrzymała się na 12
działce. Oznacza to, że przyłożyliśmy
do przyrządu napięcie 12V X 8 = 96V.
Dla nadania estetycznego wyglądu
przyrządowi malujemy obudowę czar-
nym lakierem, a łuki i napisy na skali
wyciągamy czarnym tuszem. Układ
odchylający wsuwamy do wnętrza
cewki, aż do oparcia się go o tylną
ściankę ramki uchwytu cewki. Wska-
zówka powinna wtedy znajdować się
w odległości około 1 mm od skali; gdy-
by ją dotykała, trzeba układ odchy-
lający nieco wysunąć. Rdzeń ruchomy
spełnia równocześnie rolę tłumika
powietrznego, który powoduje szybkie
ustalenie się wychylenia strzałki. Naj.
niższy zakres (3 V) możemy również
wykorzystać, jako miliamperomierz.
Dzieląc zakres woltomierza (3 V) przez
oporność tym zakresie
(80), otrzymujemy zakres miliam-
peromierza, który w naszym przy-
padku wynosi 40 mA, Rys. 9 przed-
stawia zewnętrzny wygląd przyrządu.
cewki na
R ro>bśccrrraL on
KRAJOWA PRODUKCJA
ODBIORNIKÓW
Przemysł krajowy dostarczył na ry-
nek w 1955 r. 460 tys, odbiorników.
Tegoroczna produkcja wzrośnie o 100
tys. sztuk i wyrazi się pokaźną liczbą
560 tys. aparatów. Wysiłek zakładów
produkcyjnych będzie skoncentrowa-
ny nie tylko wokół efektów ilościo-
wych; ambicją naszego przemysłu ra-
diotechnicznego jest systematyczna
zwiększanie asortymentów * modeli i
opracowywanie wysokosprawnych u-
kładów opartych na najbardziej nowo-
czesnych rozwiązaniach konstrukcyj-
nych, a więc i wprowadzanie sprzętu
wysokiej jakości.
Prócz kilka nowych udoskonalonych
modeli (w tym i klawiszowego) — uka-
że się w sprzedaży ok. 10 tys. odbior-
ników turystycznych.
Inż. ZDZISŁAW DUBIK
JAK PRACUJE TELEKINO ?
W niniejszym artykule autor opisuje zasadę działania telekina bez projektora kinowego o
ciągłym przesuwie taśmy filmowej,
z wybieraniem za pomocą ruchomego strumienia świetl-
nego. System ten jest stosowany w Doświadczalnym Ośrodku Telewizyjnym w Warszawie.
NOWOCZESNEJ technice tele-
wizyjnej ważną rolę odgrywa
telekino, większość bowiem progra-
mów nadawana jest z taśmy filmowej.
Ponadto telekino stanowi wydatną po-
moc dla reżysera opracowującego na-
dawane ze studia programy telewizyj-
ne, pozwala na przeniesienie akcji
rozgrywającej się w studio poza jego
mury (nakładanie obrazu wizyjnego
na obraz filmowy). Film w telewizji
odgrywa podobną rolę jak taśma z
nagranymi efektami akustycznymi w
radiofonii.
Stosowane w telewizji urządzenia do
nadawania filmów obejmują:
1) telekina z projektorem filmowym:
a) telekino z projektorem kino-
wym o skokowym przesuwie
taśmy (25 klatek na sekundę);
b) telekino z projektorem kino-
wym o ciągłym przesuwie ta-
śmy z wyrównaniem optycz-
nym.
2) telekino bez projektora kinowego
o ciągłym przesuwie taśmy fil-
mowej z wybieraniem za pomocą
ruchomego strumienia świetlnego
(punkt świetlny poruszający się
w poprzek taśmy filmowej).
W obu powyższych systemach sto-
sowana jest specjalna kamera tele-
wizyjna przystosowana do współpra-
cy z projektorem.
Chciałbym nieco bliżej zapoznać
Czytelników z ostatnim systemem, jest
on bowiem stosowany w Doświadczal-
nym Ośrodku Telewizyjnym w War-
szawie.
Zasada działania tego systemu prze-
kazywania filmów przedstawiona jest
lompo emityaca
schematycznie na rys. 1. Jak widać,
w skład systemu wchodzą:
1) lampa emitująca, podobna do
zwykłego kineskopu z tą tylko
różnicą, że warstwa fluoryzująca
ekranu jest bardziej fotoaktywna
niż w zwykłych kineskopach, a
punkt świetlny ma większą ja-
skrawość,
układ optyczny
migawka
Rys. 1
2) system soczewek tworzących u-
kład optyczny, który wytwarza
wyraźny, lecz pomniejszony obraz
plamki świetlnej lampy emitują-
cej na taśmie filmowej,
kondensor, który rzuca na foto-
komórkę strumień świetlny, po
przejściu przez taśmę filmową,
4) fotokomórka.
3)
Samo działanie urządzenia jest na-
stępujące:
Punkt świetlny o stałym natężeniu
świetlnym (jaskrawości) porusza się
na ekranie lampy emitującej podobnie
jak w kineskopie, rysując jasne, po-
ziome linie. Równocześnie strumień
elektronów odchylany jest w kierun-
ku pionowym. Układ soczewek rzuca
obraz punktu świetlnego z ekranu
lampy emitującej na taśmę filmową,
przy czym dzięki specjalnej konstruk-
cji soczewek obraz punktu zostaje roz-
szczepiony na dwa obrazy, czyli na
dwa punkty świetlne poruszające się
synchronicznie w odstępie pionowym
P- od siebie (p — wysokość klatki
filmowej). Obracająca się migawka
przesłania na przemian górną i dolną
część strumienia świetlnego.
Prześledźmy analizę jednej
filmowej.
klatki
taśma filmowa
Górny strumień świetlny analizuje
ruchem poziomym kolejne linie obraz-
ka filmowego, poruszając się przy tym
z dołu do góry, a więc w kierunku
przeciwnym do ruchu taśmy filmowej,
która przesuwa się ruchem jednostaj-
nym z góry na dół. Po upływie 1/50
sekundy punkt świetlny przesunie się
o pół klatki w górę; równocześnie
fotokomórka
film przesunie się w tym samym cza-
sie o pół klatki w dół. W rezultacie
w czasie 1/50 sekundy przeanalizowa-
na zostaje na filmie cała klatka (jeden
obrazek filmu). Po przeanalizowaniu
obrazka przez górny strumień świetl-
ny migawka przesuwa się w górę, przy-
słaniając górny i odsłaniając dolny
strumień świetlny, który zaczyna ana-
analiza górnym
== strumieniem Swetlnym
—-onaltza dolnym
3 strumieniem świetlnym
Rys. 2
lizować ten sam obrazek filmu po
raz drugi, gdyż w międzyczasie obra-
zek ten zdążył przesunąć się w dół
© pół klatki. Druga analiza tego sa-
mego obrazka jest już międzyliniowa,
tzn., że dolny strumień świetlny po-
rusza się wzdłuż linii przesuniętych
nieco w stosunku do linii wybranych
przez górny strumień świetlny. Jest to
tzw. wybieranie międzyliniowe. Linie,
które były już «uprzednio wybrane, są
pominięte, a dolny strumień świetlny
analizuje miejsce znajdujące się po-
między uprzednio wybranymi linia-
mi (rys. 2).
17 -
Wybieranie międzyliniowe jest po-
wszechnie stosowane w telewizji i ma
na celu zmniejszenie efektu migotania.
Przy wybieraniu kolejnoliniowym
ilość zmian obrazów wynosiła 25 na
sekundę. Dzięki wybieraniu międzyli-
niowemu ilość przesyłanych obrazków
w czasie jednej sekundy wzrasta do
50. Ponieważ na taśmie filmowej prze-
suwa się 25 obrazków na sekundę,
przeto każdy obrazek filmu musi być
analizowany dwukrotnie. Regulacja
rozstawienia soczewek układu optycz-
nego pozwala na prawidłowe ustawie-
nie wybierania międzyliniowego.
Bardzo ważnym elementem w opi-
sywanej aparaturze jest lampa emi-
tująca. Plamka świetlna na ekranie
tej lampy powinna mieć jak najwięk-
szą jaskrawość. Jest ona bowiem źród-
łem strumienia świetlnego rzutowa-
nego za pomocą soczewek poprzez
obrazek filmu na komórkę fotoelek-
tryczną.
Z uwagi na znikomo małe wymiary
geometryczne plamki świetlnej na lam-
pie emitującej jaskrawość plamki mu-
sl być duża, aby ilość światła padają-
ca na fotokomórkę była wystarczająca
dla zapewnienia prawidłowego działa-
nia fotokomórki. Przy zbyt słabym
świetle padającym na fotokomórkę,
poziom sygnałów na jej wyjściu był-
by za mały w stosunku do poziomu
szumów. Dlatego też lampa emitużąca
zasilana jest napięciem 25 kV.
Duża jaskrawość plamki na ekranie
lampy emitującej nie jest jedynym
warunkiem stawianym lampie. Bar-
dzo ważny jest również czas poświaty
luminoforu na ekranie lampy. Czas
ten powinien być jak najkrótszy. Ide-
alną lampą byłaby lampa bez poświa-
ty. Luminofor lampy powinien natych-
miast zaświecić w chwili, gdy padnie
na niego strumień elektronów i na-
tychmiast zgasnąć, skoro strumień
elektronów przesunie się w inne miej-
sce ekranu. W rzeczywistości ideal-
nych warunków żadna lampa nie speł-
nia. Czasu poświaty nie można zredu-
kować wiele poniżej 1 u sek., a to nie
wystarcza do uzyskania ostrych kon-
turów plamki świetlnej na ekranie
lampy emitującej w przypadku, gdy
strumień elektronów porusza się
wzdłuż linii poziomych. Czas wybie-
rania jednej linii wynosi 64 u sek, a
więc przy czasie poświaty I u sek
można by otrzymać jedynie 64 punkty,
gdy w rzeczywistości potrzeba prze-
analizować 1900 punktów. W celu skró-
cenia czasu poświaty zakłada się na
totokomórkę filtr optyczny przepusz-
czający jedynie promienie fiołkowe i
18
ponadfiołkowe, dla których czas po-
światy jest znacznie krótszy.
Jednakże zabieg ten nie jest wy-
starczający i w rezultacie zamiast
ostrej plamki otrzymujemy przesuwa-
jącą się smugę świetlną (efekt smu-
cbrcz onoltzowany
obraz ostry
na skutek smuzenia
obraz meostry
Przebieg prądu ma charakter
impulsu scałkowanego. Można przy-
wrócić impulsowi jego właściwy
kształt prostokątny przez zastosowa-
nie po fotokomórce «kładu różnicz-
kującego (rys. 3c), o regulowanej sta-
zane.
przebieg prądu w układzie
różmiezkujacym
1
R... 4
przebieg pradu m przetxeg prądu w
fotokomorce fotokomórce
[efekt całkonamaj j
pizebieg sumaryczny [a*b)
Rys. 3
żenia). Efekt ten można jednak skom-
pensować na drodze elektrycznej. Wy-
obraźmy sobie, że na obrazku filmo-
wym znajduje się przezroczysty pasek
na nieprzezroczystym tle, o ostrych
konturach (rys. 3). Gdy pasek ten zo-
staje nie prześwietlony przez porusza-
jącą się poziomo smugę świetlną (za-
miast ostrego punktu), wówczas prąd
w fątokomórce będzie miał przebieg
jak na rys. 3b. Brzegi paska są zama-
łej czasu. Sumując oba przebiegi 0-
trzymamy przebieg prostokątny prą-
du, a więc korygujemy nieostrość
obrazka wywołaną „smużeniem* plam-
ki na ekranie lampy emitującej.
Warto się jeszcze zastanowić nad
zdolnością rozdzielcsą filmu i apara-
tury telewizyjnej. , Zdolność rozdziel-
cza w kierunku poziomym różnych
rodzajów filmów wynosi:
dla filmu 35 mm
negatyw oryginalny — 2000 -- 2200 punktów
kopia lawendowa (J pozytyw) — 1600 -- 2000 punktów
pozytywy eksploatacyjne wys.
średn.
jakości — 1000 -- 1260 punktów
jakości — poniżej 1000 punktów.
dla filmu 16 mm
pozytyw bez odwracania
pozytyw z negatywu
pozytyw z wtórnych kopii
Zdolność rozdzielczą aparatury tele-
wizyjnej w kierunku poziomym można
określić w przybliżeniu wzorem:
gdzie E, — ilość elementów obrazka
na jednej linii poziomej,
w — szerokość obrazu,
h — wysokość obrazu,
— 1000 -= 1100 punktów
— 560 -- 700 punktów
— 410 -- 560 punktów
n — liczba linii, na którą obraz
zostaje rozłożony.
w 4 ap
Dla R” 3 oraz n = 625
otrzymujemy E, = 830.
Porównując powyższą zdolność roz-
dzielczą z filmem możemy stwierdzić,
że jakość obrazu telewizyjnego przy
standarcie 625 linii niewiele odbiega
od jakości przeciętnej kopii filmowej.
Inż. ZDZISŁAW BOGUCKI
GENERATOR SYGNAŁÓW Z WBUDOWANYM AWOMIERZEM (cz. II)
AWOMIERZ AW8
WOMIERZ (rys. 3) jest uniwersal-
nym przyrządem pomiarowym, w
skład którego wchodzą:
— woltomierz prądu zmiennego (za-
kresy pomiarów 10 V, 100 V i
500 V);
— woltomierz prądu stałego (10 V,
100 V i 500 V);
— miliamperomierz prądu
(1 mA, 10 mA i 100 mA);
— omomierz (pomiar oporności od
100 do 90000 O).
Zakresy pomiarów mogą ulec dowol-
nym zmianom w zależności od czuło-
ści zastosowanego w przyrządzie wskaź-
nika, a poza tym od potrzeb radioama-
tora.
stałego
OPIS DZIAŁANIA AWOMIERZA
Jako wskaźnik znalazł w awomierzu
zastosowanie miliamperomierz magne-
toelektryczny. Miliamperomierz tego
typu należy do najbardziej czułych
przyrządów prądu stałego, a w połą-
czeniu z prostownikiem jest stosowany
do pomiarów prądu zmiennego o czę-
stotliwościach akustycznych.
Przy wyborze miliamperomierza ma-
gnetoelektrycznego należy zwrócić uwa-
gę na jego czułość prądową. Im czul-
szy miliamperomierz, tym mniejszy jest
„błąd pomiaru napięć na obwodach o
dużych opornościach wewnętrznych i
tym większe można mierzyć oporno-
ści. Na przykład miernikiem o czuło-
ści prądowej I=0,1 mA i napięciu
bateryjki 45 V można mierzyć oporno-
ści do 4500004, a przy mierniku o
1,=50 mA i U=45 V oporność
mierzona dochodzi tylko do 90000.
Jednak ze wzrostem czułości wzrasta
możliwość uszkodzenia miernika przy
przeciążeniu, o które nietrudno nawet
przy zachowaniu największej ostrożno-
ści.
Miernik o czułości prądowej I, = 0,5
mA jest dostatecznie czuły, a przy tym
odporny na chwilowe przeciążenia.
Przy pomiarach napięć zmiennych
włączamy przewody pomiarowe w
gniazdka O i Vev. Przełącznik ustawia-
my w położeniu 1. Prąd dopływa do
miernika poprzez dwa prostowniki
selenowe SI — S2.
Do pomiarów napięć stałych używa-
my gniazdek „O" i „V =" (przełącznik
w położeniu ży. Przy pomiarach natę-
żenia prądu ustawiamy przełącznik na
3 (gniazdka „O* i „A”), a przy pomia-
rach oporności na 4 lub 5 (gniazdka
pomiarowe „O* i „O%).
ZARYS OBLICZEŃ AWOMIERZA
Nie każdy z radioamatorów posiada
miernika poprzez dwa prostowniki se-
ści. Zamieszczamy więc poniżej przy-
kład obliczeń, którymi należy się kie-
rować w przypadku innych danych
wyjściowych przyrządu ew. zmienio-
nych zakresów pomiarowych.
Dane wyjściowe miernika: miliam-
peromierz magnetoelektryczny, czułość
prądowa I, = 0,5 mA, oporność wew-
nętrzna Ri = 10000.
OBLICZENIE BOCZNIKÓW
MILIAMPEROMIERZA
Schemat miliamperomierza przedsta-
wiono na rys. 9.
Tok obliczeń jest następujący:
Oporność całkowita uniwersalnego
bocznika:
Rb = Ri +- R2-- R3
Ri 1000
z = - = 1000 2
Rb n 10 > 000 2
ło 05
(dla Ri = 1000 Q i I, = 1 mA).
Ustalamy zakresy pomiarów:
— zakres I 0 + 1 mA, i = 1 mA,
— zakres II 0 -> 10 mA, I: = 10
MA,
— zakres III 0 -- 100 mA, I: =
mA.
100
Obliczenie oporników bocznika:
pa 10 BI -+ RÓ) _ 0.5 (1000 + 1000) _
” 13 m 100 =.
= j02
pa MLM _
jg =
12 h
0,5 (1 1000)
m 50001000 190 2
10
lo (Ri + Rb
B= ELA RI + R2)=
1
—_ 0,5 (1000 +- 1000)
1 — (10 +- 90=900 ©
Sprawdzamy wartość bocznika:
Rb = R; + Ra + Rz = 10 + 0 +
+ 900 = 10000.
OBLICZENIE WOLTOMIERZA
PRĄDU STAŁEGO
Uproszczony schemat woltomierza
przedstawia nam rys. 10; według niego
przeprowadzamy obliczenia.
Ustalamy zakresy pomiarów:
— zakres I 0 -— 10 V, U1 = 10 V
— zakres II 0 -- 100 V, U: = 100 V
— zakres III 0 -- 500 V, U: = 500V.
U, u, u,
S00v 10 "dv
Rys. 10
Obliczamy oporniki szeregowe wed-
ług następujących wzorów:
RAS ——
lo
10 — 0,5: 10-3.1000
= 19000 ©
0,5:10-3
U2—U1_ 100—10
RS = 2 180000 2
ło "05.108190
U3— U2 _500—100
RE = z = 800 000 O
lo 0,5: 10a 7 0009
OBLICZENIE WOLTOMIERZA
PRĄDU ZMIENNEGO
Woltomierz prądu zmiennego (rys. 11)
posiada dwa prostowniki selenowe lub
miedziowe: szeregowy S, i równole-
gły S: Dla tego układu prostowni-
ków wartości I, należy przemnożyć
przez współczynnik s = 2,22.
19
Rys. 11
Obliczenie oporników szeregowych:
RI = U1—SloRi _
s lo
_ 10—2,22-0,5 1000-10-3
2,22-0,5-10-3
8,89
= 8000 ©
© 1,11-10-3
Zakresy pomiarów ustaliliśmy te sa-
me, co dla woltomierza na prąd stały.
OBLICZENIE OMOMIERZA
Omomierz (rys. 12) posiada dwa za-
kresy pomiarowe dla pomiaru dużych
oporności (maksimum tego, co można
uzyskać dla baterii 4,5 V i danego
miliamperomierza), a z opornikiem
0 01+10Q
Rys. 12
1-1004Q
równoległym — dla pomiaru małych
oporności, Skale obu zakresów nie po-
krywają się. Układ ten jednak uprasz-
cza znacznie obliczenia i zapewnia
maksymalne możliwości pomiarów du-
żych oporności.
Ustalamy napięcia baterii:
El=45 V E2== 1,5 V
Obliczamy wartość opornika szere-
gowego Ry, złożonego z potencjometra
R, i opornika Ru:
E1 4,5
== — — Ri = 10* — 1000 = 8000 2
Rd ło Ri 0,5 10t
Wartość potencjometra służącego do
zerowania omomierza przyjmujemy
20
równą 2 Ri, czyli RP = 2- 1000 =
= 2000 Q. Wobec tego oporność
Ru = Rą — R, = 6000 Q.
Wielkość maksymalnej oporności,
którą z dostateczną dokładnością bę-
dzie można mierzyć na tym zakresie,
wynosi:
Dokładny odczyt minimalnej oporno-
ści dla tego zakresu
Rin = 001 Rynax = 900 2
Obliczamy teraz zakres pomiarowy
mniejszych oporności. Czułość prądowa
miernika po włączeniu bocznika Rue
wyniesie:
Ri-+ 0,5 Rp
Jo= zo +=m6 Jm
1000 -+- 0.5-2000 | _
1000 ) .
= 1,5 mA
(przyjęliśmy wartość R10 = 10000).
Przez włączenie opornika Rie zmniej”
szyliśmy czułość miliamperomierza.
Maksymalny dokładny odczyt opor-
ności:
== 0,5. 10-3 ( +
10::2 _10-1,5
mean al
lo 15
Minimalny odczyt dla tego zakresu:
Rypin = 001 Ryn = 0,01-10000= 1002
Imax = +10" = 10000 2
Rys. 13
Przez odpowiedni dobór oporności
Ri można uzyskać częściowe pokry-
cie się podziałek skali obu zakresów.
Zwiększając napięcia baterii E: uzy-
skujemy pomiary większych oporno-
ści (przy tym samym mierniku), a
zmniejszając wartość Rio — zmniejsza-
my dolną granicę pomiaru oporności.
Typową skalę awomierza widzimy
na rys. 13. Na jednej skali możemy na-
nieść wartości pomiarów napięcia i
natężenia prądu oraz oporności.
ZASADY CECHOWANIA
Sam montaż, po uprzednim dokład-
nym przeliczeniu i przy dokładnych
wartościach oporników nie przedsta-
wia trudności, Wartości pomiaru ana-
logicznie powinny wypadać w tym
samym punkcie skali (np. dla miliam-
R
Źródło
prądu
wozy
jzorcowy kowóńy
Rys. 14
peromierza w punkcie skali 2 powi-
nien wypaść pomiar 0,2 mA, 2 mA
i 20 mA).
Układ przyrządów do cechowania
miliamperomierza przedstawiony jest
na rys. 14. Przyrządy są połączone
szeregowo i ich wskazówki odchylają
się pod wpływem tego samego prądu.
Zródło
rapęca
Przyrząd
|cechonany
Przyrząd
wzorcowy
Rys. 15
Za pomocą opornika ustawiamy odpo-
wiednie wartości wskazań prądu na
miliamperomierzu wzorcowym i za-
znaczamy te wskazania na przyrzą-
dzie cechowanym.
Schemat do cechowania woltomierza
prądu stałego lub zmiennego pokazany
jest na rys. 15. Przyrządy są połączone
równolegle i ich wskazówki odchylają
się pod wpływem tego samego napię-
cia. Podobnie jak w poprzednim przy-
padku dobieramy za pomocą poten-
cjometra odpowiednią wartość napię-
cia na woltomierzu wzorcowym i za-
znaczamy na przyrządzie cechowanym.
Dla miliamperomierza i woltomierza
wartości obliczeniowe powinny się po-
krywać z wartościami ustalonymi
praktycznie podczas cechowania. Za-
sadniczo cechowanie powinno być
sprawdzeniem obliczeń.
Wskazówkę omomierza nastawiamy
na zero (za pomocą potencjometra
Rp). Cechowanie przeprowadzamy dro-
gą włączania znanych wzorcowych
oporności. Zaznaczamy wychylenie
wskazówki przyrządu.
UWAGI
W układach lampowych stosuje się
bardzo duże oporności przewyższające
częstokroć oporności wewnętrzne mier-
nika. Gdy np. chcemy zmierzyć spa-
dek napięcia na oporniku siatki ekra-
nowanej lampy wzmacniacza małej
częstotliwości (rys. 16), „bocznikujemy*
przyrządem pomiarowym oporność wię-
kszą niż oporność przyrządu (oporność
przyrządu na zakresie 0 -- 100 wynosi
2000000). Otrzymamy mylne wyniki
pomiaru, ponieważ przez woltomierz
popłynie znacznie większy prąd niż
przez opornik i wskutek zmiany wa-
| Ru _
W EK = I67KQ
Rys. 16
runków pracy punkt pracy lampy zo-
staje przesunięty. W rzeczywistości bo-
wiem w obwód siatki ekranowej włą-
czona zostanie oporność wypadkowa:
—_ _ReR10 1 000 000-200 000
"RĘRI0" 1000000--200000 7
= 167000 ©
a przed załączeniem miernika było
1 000 000 O.
Wyciągamy stąd wniosek, że naszym
woltomierzem nie możemy mierzyć
spadku napięcia na dużych opornoś-
ciach. Przy stosunku oporności wewnę-
y
trznej miernika do oporności, na
której mierzymy spadek napięcia
Rw ś
go W wypada okuło 10%
pomiaru. Przy wartościach mniejszych
od 10 błąd szybko wzrasta, a warunki
pracy lampy ulegają zmianie. Nie na-
leży opierać się na odczytanych war-
tościach, bo są one błędne (za małe).
błędu
JEDNOLAMPOWY TRANSCEIVER KRÓTKOFALOWY
Miniaturowy nadajnik-odbiornik ze stabilizacją
T. Holbert VS6CQ z Hong-Kongu
opublikował w THE SHORT WAVE
MAGAZINE !) ciekawy z uwagi na swą
prostotę i zalety układ jednolampowe-
go transceivera krótkofalowego, bę-
dącego jak dotychczas — szczytowym
osiągnięciem w zakresie konstrukcji
amatorskiego sprzętu przenośnego.
Czułość przy odbiorze i moc przy na-
dawaniu jest większa niż w podobnych
układach tranzystorowych, a w przy-
padku zastosowania subminiaturowej
lub miniaturowej lampy i miniaturo-
wych elementów można uzyskać ma-
łe wymiary całości i niewielkie zu-
życie energii elektrycznej.
Transceiver zawiera tylko jedną pen-
todę w. cz., spełniającą kolejno rolę
oscylatora kwarcowego i detektora.
Dzięki stabilizacji kwarcowej zacho-
wana jest wielka stabilność zarówno
przy odbiorze jak i nadawaniu. Tran-
sceiver pracuje na jednej fali*), okre-
ślonej zastosowanym kwarcem, dzięki
czemu nie wymaga w czasie pracy żatd-
nego dostrajania. Przejście z nadawa-
nia na odbiór i na odwrót dokony-
wane jest za pomocą wielokontakto-
wego przełącznika lub zdalnie uru-
chamianego przekaźnika. Używając te-
go ostatniego można umieścić tran-
sceiver np. w plecaku i przełączać
przyciskiem na mikrotelefonie, co mo-
że znaleźć szczególne zastosowanie
np. w wycieczkach wysokogórskich.
Kilka takich transceiverów z identy-
cznymi kwarcami można wykorzystać
do łączności na bliską odległość pod-
czas obsługi imprez, wycieczek wyso-
kogórskich, jaskiniowych, wodnych,
na szybowcach itd.
'W transceiverze można użyć dowol-
nej pentody w. cz. o możliwie dużym
nachyleniu. W wersji sieciowej (rys. 1)
można zastosować m.in. 6AC7, EF14,
EF42, EF50; mniejsze wymiary i
oszczędność mocy żarzenia uzyskamy
z lampą 6AK5. Doskonale nadaje się
tu także 6AJ5, oscylująca pewnie na-
wet przy 25 V napięcia anodowego.
Żarząc z pojedyńczego ogniwa (rys. 2)
— najlepiej użyć 3A4.
Przy nadawaniu lampa pracuje jako
oscylator kwarcowy z dławikiem w
katodzie i ekranem uziemionym dla
w. cz.; w wersji z lampą bezpośrednio
żarzoną trzeba zastosować osobne dła-
wiki w przewodach żarzenia. Anoda
jest zasilana prądem stałym przez
dławik w. cz. a dopasowanie do
anteny uzyskuje się za pomocą filtru
„pi*. Z uwagi na minimalną moc w.
cz. — w obwodzie wyjściowym mogą
być zastosowane miniaturowe trymery
powietrzne lub ceramiczne. W schema-
cie z rys. 1 (lampa pośrednio żarzona)
zastosowano kluczowanie w przewodzie
katodowym, natomiast w schemacie z
rys. 2 (lampa żarzona bezpośrednio)
kluczowany jest ekran. Można oczy-
kwarcową
wiście kluczować także w dodatnim
lub ujemnym przewodzie napięcia ano-
dowego.
W pozycji przełącznika „odbiór*
lampa pracuje jako detektor siatkowy
z reakcją, przy czym funkcję rezonan-
sowego obwodu siatkowego pełni
kwarc, sprzężony luźno z anteną za
pomocą małego trymera C3. Duże Q
kwarcu zapewnia selektywność porów-
nywalną z selektywnością superhete-
rodyny. Głębokość reakcji reguluje
się za pomocą potencjometra R2 przez
dobranie napięcia ekranu; nastawie-
nie go dla maksymalnej osiągalnej
czułości jest dość krytyczne.
Uruchomienie transceivera jest pro-
ste. Po sprawdzeniu wykonania połą-
czeń należy przyłączyć antenę, słu-
chawki, klucz i źródło zasilania, kon-
densatory obwodu wyjściowego nasta-
wiamy na maksymalną pojemność. W
przewód napięcia anodowego należy
włączyć miliamperomierz. Po przełą-
czeniu na nadawanie i sprawdzeniu,
czy układ oscyluje, należy przez po-
kręcenie wejściowym kondensatorem
(rys. 1 — C4, rys. 2 — C6) filtru „pi”
dostroić obwód do rezonansu (cofnię-
cie się wskazówki miliamperomierza).
Następnie zmniejszając stopniowo po-
jemność kondensatora wyjściowego
(rys. 1 — C7, rys. 2 — C8) i stale do-
strajając się do rezonansu kondensato-
rem wejściowym — odnaleźć taki
21
Rys. 1. Schemat transceivera z lampą
żarzoną pośrednio
Spis elementów:
C1, C2, CJ — 10000 pF
C4, CI — 50 pF, trymer powietrzny lub
ceramiczny
cs — W pF
CJ — 100 pF
CR — 530 pF, trymer
Li, L2 — 25 mH, dławiki w. cz.
LS — na karkasie 025 mm: 3,5 MHz
— 3 zw. 7 MHz — 15 zw.
RI —» kQ/05 w
R2 — potencjometr 100 kQ
LU — 100 kQ/0.25 W
»* — transformator mikrofonowy
30:1
v — 6AC3, 6AKS, 6AJ5, 6BH6, EF,
EFi2, EFS0 itd.
N — kontakty przełącznika zwiera-
ne przy nadawaniu
o — kontakty przełącznika zwie-
rane przy odbiorze
x — kware
punkt, w którym prąd anodowy przy
rezonansie będzie mniejszy o ok. 20/
od prądu przy obwodzie rozstrojonym.
Wtedy układ będzie właściwie obcią-
żony anteną. Metoda strojenia nie od-
biega zresztą od normalnego sposobu
strojenia jednoczłonowego obwodu an-
tenowego typu „pi”.
Po przełączeniu na odbiór nastawia-
my R2 na minimalne napięcie ekranu.
Następnie zwiększamy je powoli aż za
+
| ls
z WR
mó l
+2arz
Rys. 2. Schemat transceivera z lampą
żarzoną bezpośrednio
Spis elementów:
C1, C2, C3 — 10000 pF
ci —W pF
cs — 100 pF
GE, CR — 500 pF, trymer powietrzny lub
ceramiczny
ca — 5-30 pF, trymer
LI — dławik w. cz. 2,5 mH
L2, LI — dławik w. cz. w żarzeniu:
100 zw. nawinięte na oporniku
masowym 1 W (wartość więk-
sza od 20 k).
14 — nakarkasie O 25 mm: 3,5 MHz
— 9 zw. 7 MHz — 15 zw.
RI —-»w kQ/os w
RZ — 100 kQ potencjometr
RI — 100 kQ/0.25 W
z — transformator mikrofonowy 30:1
v — 344, 3L31 lub podobne, przy
mniejszej mocy' może być 1T4
N — kontakty przełącznika zwierane
przy nadawaniu
o — kontakty przełącznika zwierańe
przy odbiorze
punkt powstania oscylacji; takie na-
stawienie zapewni maksymalną czu-
łość przy odbiorze telegrafii niemodu-
lowanej. Do odbioru fonii należy
zmniejszyć napięcie ekranu tuż przed
punkt powstania oscylacji. Jeżeli re-
akcja nie przebiega „miękko* zmniej-
szamy pojemność trymera antenowego
(rys. 1 — C8, rys. 2 — C7).
Możliwości transceivera nie ograni-
czają się do nadawania wyłącznie te-
Po zawodach QRP
Najwyższą formę radioamatorstwa — słe przestrzeganie obowiązujące bez-
krótkofalarstwo — uważa się za sport
techniczny. Sprawdzianem przydatno-
ści budowanego przez krótkofalowców
1 stale ulepszanego przez nich sprzętu
nadawczo-odbiorczego oraz umiejętno-
ści operatorskich są zawody krótkofa-
larskie. Organizuje się je na zasadzie
ustalonych regulaminów, których ści-
względnie wszystkich uczestników. Nie
ma oczywiście mowy o tym, aby wśród
współzawodniczących uwijał się sędzia
z gwizdkiem, wykluczając z gry w ra-
zie potrzeby niesubordynowanego za-
wodnika; tym bardziej więc przestrze-
ganie zasad regulaminu pozostawia się
poczuciu wzajemnej lojalności i kole-
żeństwa zawodników.
legrafii niemodulowanej. Włączenie
mikrofonu węglowego w miejsce klu-
cza pozwoli na wymodulowanie oscy-
latora w stopniu wystarczającym do
łączności na bliską odległość. Jakikol-
wiek inny sposób modulacji pociąga
już za sobą konieczność zastosowania
dodatkowej lampy, co nie wydaje się
celowe z uwagi na zaprzepaszczenie
głównej zalety układu, jaką jest pro-
stota.
Mode! z lampą 6AC7 był próbowany
przez VS6CQ w paśmie 7 MHz; na
odległość 4,5 km wymieniono raporty
599 przy zastosowaniu anteny 12-me-
trowej oraz raporty 559 przy 3-me-
trowej antenie prętowej. Podobne wy-
niki zostały osiągnięte w pasmach 80
i 160 metrów. Położenie geograficzne
Hong-Kongu wyklucza próby na śred-
nie odległości. *) Krótkofalowcy Hong-
Kongu używają takich transceiverów
do przeprowadzania połączeń lokalnych
w „kółeczku* odbywającym się każde-
go przedpołudnia niedzielnego.
Podobny transceiver został wypróbo-
wany w paśmie 3,5 MHz we współ-
pracy z radiostacją stałą 200 W, za-
instalowaną w Warszawie. Przy pró-
bowanej odległości 16 km siła sygnału
była niezła (najlepsza przy antenie
półfalowej), niestety sama czytelność
bardzo kiepska wskutek dużego po-
ziomu warszawskich zakłóceń.
Na podstawie THE SHORT WAVE
MAGAZINE opracował SP5FM
*) T. Holbert VS6CQ — „Sinsie Valve
Transceiver — Ingenious Miniature Station"
— THE SHORT WAVE MAGAZINE, Sep-
tember 1955 — przyp. aut.
*) Częstotliwości nadawania 1 odbioru
różnią się w praktyce o klikadzicsiyt-ktlka=
set Hz (zależnie od rodzaju użytego kwar-
cu t napięć); nie wpływa to na odbtór
fonii, a umożliwia odbiór telegrafit niemo-
dulowanej metodą interferencyjną — przyp.
aut.
s) w Chińskiej Republice Ludowej krót-
kofularstwo nie zostało jeszcze reaktywo-
wane, a odległość między Hong-Kongiem
a Japonią jest zbyt duża dla praktycznego
wykorzystania tak słabego sprzętu — przyp.
Gut.
Współzawodniczenie nadawców po-
lega nie tylko na uzyskiwaniu wiel-
kiej ilości połączeń; chodzi również
o uzyskiwanie tych efektów przy uży-
ciu skromnych środków materiałowych,
drogą celowych rozwiązań technicz-
nych i konstrukcyjnych. Dlatego też
organizuje się specjalne zawody ma-
łych mocy (QRP).
Drodzy koledzy! Nie wydaje mi się
słuszne pozostawienie zawodów QRP
tylko początkującym naszym nadaw-
com III kategorii. Przecież wszyscy
zaawansowani zobowiązani są przeka-
zywać. swoją wiedzę i doświadczenie
młodszym; sztuka dostosowania się do
różnych warunków regulaminu oraz
zdyscyplinowany i solidarny udział
świadczą o klasie każdego z radioama-
torów indywidualnie i o nas wszyst-
kich jako całości.
Idea zawodów QRP jest bardzo pię-
kna i pożyteczna; są one doskonałym
sprawdzianem naszych umiejętności,
koleżeństwa oraz przywiązania do Or-
ganizacji. Udział w nich, wymagający
nie tyle wielkiego wkładu pracy, co
znajomości podstawowych zasad radio-
techniki i możliwie wysokiego wyszko-
lenia operatorskiego, jest bezwzględnie
czynnikiem podnoszącym nasz poziom
i kształtującym charakter.
W ostatnich zawodach QRP zabrakło
na starcie wielu nadawców, któ!
uważają się za elitę naszego krótko-
falarstwa. A szkoda! Nie jest to ani
budujące ani godne pochwały, a na
pewno już nie jest dobrym przykła-
dem. ż
Mnie osobiście wykonanie małego
dwustopniowego nadajnika zajęło ako-
ło 3 godzin czasu i kilka chwil na
podłączenie go do posiadanycn zasi-
laczy, a sam udział w zawodach dał
mi pełną satysfakcję człowieka czyn-
nego, mogącego z powodzeniem współ-
zawodniczyć z naszą młodzieżą.
Jan Klewenhagen SP3AK
(ex — SPIKM, SP3PM)
Jedną z pierwszych czynności ekipy
SP5KAB — po przybyciu na Śnieżnik
było naprawienie odbiornika w tam-
tejszym schronisku PTTK.
Na zdjęciu: SPSEL i ŚP5AU.
Uwagi do artykułu „Oscylator wzbudzający
w układzie Clapp'a"
W związku z artykułem Ob. L.
Hałacińskiego zamieszczonym w mies.
RADIOAMATOR nr 3/56 r. pt. „Oscyla-
tor wzbudzający w układzie Clapp'a"
chciałbym podać jeszcze pewne uzupeł-
nienie dotyczące generatorów o dużej
stabilności.
Oprócz generatora Gouriet'a —
Clapp'a cechującego się dużą stabil-
ś małym zakresem stosunkowym
częstotliwości (a, =1,2) i dużymi
zmianami amplitudy, aż do zerwania
drgań wraz ze zmianą częstotliwości,
są stosowane generatory nie posiada-
jące tych ostatnich wad. Są to: ge-
nerator Seilera — rys. 1 (podany we
wspomnianym artykule z małymi, nie-
istotnymi zresztą zmianami jako ge-
nerator Colpitts' a) i generator Vacka-
ra — rys. 2.
Seilera
amplituda jego wzrasta z częstotliwoś-
Na
Generator ma «,=18, a
© 21 marca 1955 japońska stacja
amatorska JA6FR ustanowiła wraz z
argentyńskimi LU4EW i LU9MA no-
wy rekord świata w pasmie 50 MHz,
wynoszący 18000 km. Dotychczasowy
rekord, ustanowiony podczas poprzed-
niego maksimum natężenia plam sło-
necznych, wynosił „tylko* 10500 km
(Chile — Japonia). Obecnie osiągnięta
odległość stanowi prawie połowę ob-
wodu kuli ziemskiej na równiku.
4 Pierwsze radzieckie terenowe za-
wody UKF o puchar miesięcznika
RADIO odbywają się w dniach 21 i
22 lipca br.
4 Duńskie wewnętrzne zawody UKF
odbędą się w dniach 25 i 26 sierpnia
br.
4 „Bawarski Górski Dzień UKF"
odbędzie się w tym roku 5 sierpnia
w godzinach 0800—1200 i 1400—1800
w pasmach 144 j 420 MHz. Waga
cią, jeśli Q cewki rośnie z częstotli-
wością. Natomiast generator Vackara
ma a, = 2,5 i dla Q = const., amplituda
jego opada wolno z częstotliwością,
zaś dla Q rosnącego amplituda jest
stała.
=
© 3
3 Dł
Generator Vackara o a, * 2 (30 -- 60
MHz) wykonałem osobiście, niestety,
nie został on szczegółowo przebadany.
Mam poza tym pewne zastrzeżenie
co do terminologii użytej przez SP
7008 w artykule pt. „Falowody wstęgo-
we* RADIOAMATOR 2/56. Chodzi mi
o określenie „falowód wstęgowy"
Uważam, że odpowiedniejsze jest okre-
Ślenie „linia wstęgowa" albo „linia
paskowa". dniam to odmiennym
mechanizmem podnoszenia energii w
linii i w falowodzie. W linii układ
pola TEM, zaś w falowodzie T lub
TM.
W danym przypadku występuje
układ poła TEM. Marian Kloza
całego wyposażenia na jedno pasmo
nie może przekraczać 10 kg, łącznie z
rezerwowymi źródłami zasilania. Mi-
mo tak ograniczonej wagi sprzętu —
regulamin warunkuje zachowanie du-
żej stabilności fali, zalecając stabili-
zację kwarcową nadajników.
4% W majowym numerze CQ MA-
GAZINE ukazały się pełne wyniki
zeszłorocznych Światowych Zawodów
Dx-owych. Ogromny sukces osiągnęła
radiostacja Centralnego Radioklubu w
Budapeszcie HA5KBA, zdobywając I
miejsce na świecie w kategorii stacji
klubowych w części telegraficznej.
Godny uwagi jest również wynik
SP5KAB (operator Maciej Grabski
SP5-204), która w pasmie 14 MHz w
części fonicznej zajęła 11 miejsce w
świecie i 4 w Europie. Szczegółowe
wyniki w następnym numerze.
SP5FM
23
Inż. ADAM KOSIARSKI SPSAY
WSKAŹNIKI DOSTROJENIA I S-METRY
(© TAE wielokrotnie pracę
krótkofalowców na różnych pas-
mach amatorskich doszedłem do prze-
konania, że poważny odsetek kolegów
podaje raporty w sposób mało obiek-
tywny. Mam tu na myśli przede wszy-
stkim dane dotyczące poziomu sygna-
łu odbieranych stacji „S* (w mowie
potocznej mówi się często „siła sy-
gnału"*) Niekiedy zdarza się nawet,
że słabe stacje otrzymują raporty wy-
noszące 20, a nieraz 40 decybeli po-
wyżej „S9%.
Tak bywa szczególnie przy przepro-
wadzaniu połączeń z rzadszymi sta-
cjami Dx-owymi. Czyżby w grę wcho-
dził pewniejszy sposób otrzymywania
kart QSL? Takie jednak raporty świad-
czą bądź o braku wskaźników pozio-
mu sygnału w odbiornikach, bądź o
niewłaściwym pojmowaniu idei krót-
kofalarstwa.
W amatorskiej praktyce radiokomu-
nikacyjnej zachodzi potrzeba okre-
Ślenia wielkości sygnału stacji nadaw-
czej w określonym punkcie odbioru.
Do tego celu stosuje się w odbiorni-
kach radiokomunikacyjnych wskaźniki
określające względną wielkość sygna-
łu fali nośnej, zwane potocznie „S-met-
rami".
Zanim jednak przejdę do opisu
układów S-metrów, omówię stosowane
w starszych typach odbiorników ra-
diowych metody, które pozwalają, co
prawda w przybliżeniu tylko, zonien-
tować się o poziomie sygnału odbiera-
nej stacji.
W starszych odbiornikach super-
heterodynowych wyższej Klasy stoso-
wano wskazówkowe mierniki dostroje-
nia, albo wskaźniki neonowe, ew.
cieniowe. W latach 1936—1937 wpro-
wadzono do tego celu lampy elektro-
nowe, zwane popularnie „okiem ma-
gicznym*.
Wskaźniki te zostały wprowadzone
w celu łatwiejszego dostrojenia od-
biornika do żądanej stacji. Są to
więc raczej wskaźniki dostrojenia,
tym niemniej pozwalają one określić
poziom sygnału stacji bardziej obiek-
tywnie niż na słuch.
Ogólnie biorąc, wskaźniki dostrojenia
zaczęto stosować dopiero z chwilą
opracowania układów odbiorników z
automatyczną regulacją siły głosu
(ARS).
Jednym z pierwszych wskaźników
dostrojenia był miliamperomierz
24
włączony w obwód anodowy lampy
o zmiennym nachyleniu, pracującej
jako wzmacniacz częstotliwości pośred-
niej; lampa ta otrzymuje ujemne na-
pięcie siatkowe z detektora automaty-
ki. Przy większym sygnale, a więc
d przy dostrojeniu do odbieranej stacji
napięcie automatyki zwiększa się
i równocześnie zwiększa się ujemne
napięcie siatkowe, co z kolei zmniejsza
prąd anodowy lampy. Najmniejsze
wychylenie wskazówki przyrządu
następuje z chwilą dostrojenia się do
stacji. Następnie weszły w użycie
wskaźniki neonowe, w których nai-
większa wysokość słupa świetlnego
odpowiadała dokładnemu dostrojeniu
do odbieranej stacji. Ostatnio naj-
bardziej rozpowszechnił się elektrono-
wy wskaźnik strojenia (oko magiczne).
Oko magiczne, to miniaturowa lampa
oscylograficzna, w najprostszym przy-
padku 3-elektrodowa. W jej górnej
części znajduje się stożkowy ekran
pokryty fluoryzującą warstwą, świe-
cący zielonym światłem przy bom-
bardowaniu przez elektrony. Katoda
przechodzi przez całą lampę, przy
czym dolna jej część wykorzystywana
jest w triodzie, a górna służy jako
źródło elektronów bombardujących
ekran.
Między katodą a ekranem znajduje
się elektroda, wytwarzająca wokół
siebie pole elektrostatyczne, wpływa-
jące na bieg elektronów; połączona
z anodą części triodowej przejmuje
jej potencjał, powodując skupienie
lub rozszerzenie strumienia elektro-
nów biegnących do ekranu posiadają-
cego pełne napięcie dodatnie względem
katody.
Siatka lampy sterowana jest stałym
napięciem uzyskanym z detektora
diodowego. Przy dostrojeniu się do
odbieranej stacji napięcie detektora
uzyskuje wielkość maksymalną, co z
kolei powoduje zmniejszenie się prądu
anodowego oka magicznego i zwężenie
„cienia* na ekranie lampy.
Oko magiczne jest więc doskonałym
wskaźnikiem dostrojenia odbiornika
do stacji, ale niestety, nie może
służyć do określenia wielkości sygna-
łu, chyba że obraz z „oczka”" rzuci
się po powiększeniu na odpowiednio
przecechowaną skalę.
'W odbiornikach o dużej czułości,
a są nimi odbiorniki radiokomunika-
cyjne, jako wskaźnik dostrojenia i
wielkości fali nośnej stacji służy
specjalnie przecechowany i podłączony
w odpowiednim obwodzie odbiornika,
miliamperomierz (zwany S-meter lub
wskaźnik „S").
Istnieje wiele układów, w których
pracują S-metry. Wszystkie one jednak
wykorzystują napięcie z obwodu auto-
matyki') które jest proporcjonalne
do sygnału; z uwagi na wykładniczy
przebieg charakterystyki lamp pracu-
jących w obwodzie automatyki, a więc
pentod regulacyjnych — skala S-me-
trów nie jest liniowa.
Przejdę z kolei do omówienia kilku
najczęściej stosowanych wkładów.
Układy S-metrów
Najprostszy układ wykazujący
wielkość sygnału fali nośnej przedsta-
wia rys. 1. Można go zastosować do
każdego odbiornika z automatyczną
regulacją siły głosu (ARS). Przyrząd
„zeruje się"
bez sygnału za pomocą
opornika „Rs* na maksymalne wychy-
lenie wskazówki. Przy pojawieniu
się sygnału wskazówka cofa się. Im
większy jest sygnał stacji, tym mniej-
szy prąd wskazuje przyrząd. Wadą
tego układu jest stałe wychylenie
wskazówki, nawet przy braku sygnału,
oraz mała czułość.
Znacznie lepsze wyniki zapewniają
S-metry pracujące w układzie mostko-
wym. Są one znacznie czulsze od
poprzednich i nie dają wychylenia
') W nowoczesaych odbiornikach stosu-
je się specjalną lampę z układem most-
kowym, pozwalającym na określanie „S*
także przy wyłączonej automatyce oraz
odbiorze telegraficznym — przyp. red.
wskazówki przyrządu, gdy nie ma
sygnału. Wzrost wielkości sygnału
powoduje przyrost prądu wykazywane-
go przez miernik. Na rys. 2 przed-
stawiony jest taki układ. Gałęzie
mostka tworzą oporniki Ri, Rz, R:
oraz wypadkowa oporność lampy dla
prądu stałego. Zerowanie układu
(równowagę mostka) uzyskuje się
regulowaniem zmiennego opornika Rz.
go detektora
Rys. 2
Przy pojawieniu się sygnału na-
pięcie automatyki powoduje zmniej-
szenie prądu anodowego lampy, a za-
tem jakby zwiększenie jej oporności,
wskutek czego równowaga mostka
zostanie zakłócona i popłynie prąd
przez przyrząd (mA — 0,2 -— 1 mA).
Zerowanie elektryczne S-metrów
przeprowadza się przy braku jakiego-
kolwiek sygnału.
Jeżeli odbiornik posiada S-meter
pracujący w układzie mostkowym,
zasilacz powinien być zaopatrzony w
lampę prostowniczą pośrednio żarzoną,
Le6X76SG7itp
| C2-01
—I
która zapobiega przeciążeniu miernika,
gdy lampy są jeszcze nie podgrzane
(brak równowagi w układzie mostka).
Mierniki wykazujące względny po-
ziom sygnału odbieranej stacji („S”)
mogą być zainstalowane w odbiorni-
kach o znacznej czułości oraz mają-
cych dobrze pracującą automatykę.
Niektóre fabryczne odbiorniki radio-
komunikacyjne są wyposażone w do-
datkowy wzmaćniacz dla wskaźnika
poziomu sygnału stacji. Dzięki temu
nawet słabe sygnały powodują wy-
chylenie wskazówki S-metra, rozsze-
rzając jak gdyby znacznie zakres
wskazań przyrządu. Rys. 3 przedsta-
wia schemat podłączenia S-metra w
odbiorniku radiokomunikacyjnym typu
BC 1004 C, w którym zastosowano
wzmacniacz dodatkowy dla wskaźnika
„S".
Lampa wzmacniacza współpracują-
cego z układem S-metra jest sterowana
z ostatniego obwodu filtru częstotli-
wości pośredniej. Wzmocnione napięcie
zostaje doprowadzone poprzez filtr
nastrojony na częstotliwość pośrednią
odbiornika, do obwodu diody i jest
zdetektorowane.
Przyrząd wykazuje prąd, który jest
proporcjonalny do wielkości sygnału.
Układ podany na rys.
wia wyłączenie automatyki. W tym
celu należy przełącznik ustawić w
pozycji „2*. S-meter zostaje wtedy
wyłączony i wzmocnienie odbiornika
reguluje się za pomocą potencjometra
liniowego o wartości 50 kQ.
3 umożli-
L+-6KZ6SG7p 160 -
Rys. 3
Zastosowanie wzmacniacza do
S-metra nie wpływa na czułość
odbiornika. Zwiększa on natomiast
(650
k
wydatnie wychylenie wskazówki przy-
rządu nawet dla słabych stacji.
S-meter może współpracować rów-
„nież ze wzmacniaczem prądu stałego,
przedstawionym na rys. 4.
Część heksodowa lampy ECH21 jest
wzmacniaczem prądu stałego. W jej
obwodzie anodowym załączony jest
S-meter z oporami wpływającymi na
czułość przyrządu. Siatka sterująca
heksody jest polaryzowana napięciem
ujemnym z diody detekcyjnej. Gdy
Prs-2M
A
50V
= gosiałki lampy
głośnikowej BV6
poz? - autoratyko zał $meter zat
poz2-cutorctykonył Sreter wył
nie ma sygnału, siatka heksody otrzy-
muje potencjał bliski zeru, który po-
woduje znaczny przepływ prądu
anodowego.
Z chwilą dostrojenia się do stacji,
siatka heksody otrzymuje . napięcie
ujemne, zależne od wielkości sygnału,
wobec czego prąd anodowy maleje.
Ponieważ przyrząd załączony jest
w obwód anodowy heksody, wobec
tego zmiany sygnału powodują odpo-
wiednie wychylenie S-metra.
Opornikiem regulowanym Ru: (1 kQ
liniowy drutowy) powoduje się pe!-
ne wychylenie przyrządu (zerowanie).
tę wykonuje się bez sygnału
iu odbiornika.
5 przedstawia
układ
Rys.
tzw. detektora katodowego, współpra-
cującego ze wskaźnikiem fali nośnej.
Lampa 6J5 pracuje w układzie wtór-
nowy
nika katodowego, który z uwagi na
duże oporności w obwodzie katodo-
wym zachowuje się jak detektor am-
plitudy (zasada pracy podobna jest do
L+ 65 L2'65N7
ir:
detekcji anodowej, gdyż siatka steru-
jąca lampy polaryzowana jest dużym
napięciem (ujemnym). Napięcie stałe
z dzielnika w katodzie lampy 6J5, do-
datnie względem masy, polaryzuje siat-
kę sterującą pierwszej triody złożonej
lampy 6SN7.
Opornik R: (200 kf) nie dopuszcza
resztek napięć wielkiej częstotliwości
do stopni małej częstotliwości. Regu-
lowany opornik Re (2 kf2 drutowy)
służy do ustawiania zera elektryczne-
go przyrządu pracującego jako S-meter.
Druga trioda lampy 6SN7. pracuje rów-
nież w układzie wtórnika katodowego,
powodując zrównoważenie mostka. Po-
nieważ oporności wewnętrzne lamp
tworzą dwie gałęzie mostka, zmiana
napięcia zasilania nie wpływa prak-
tycznie na jego równowagę i cały
układ pracuje bardzo stabilnie. Za-
miast lampowego dzielnika napięcia
26
(druga trioda lampy 6SN7) można za-
stosować oporowy dzielnik napięcia,
jednak układ stanie się wtedy mniej
stabilny.
Podany układ (rys. 5) może być
stosowany również w odbiornikach
prostych, nie posiadających automa-
tyki.
65
Rs”
20k dowzm m cz
HH Laga
50| TM? CE
Rys. 6 ilustruje inny prostszy układ
detektora katodowego z załączonym
wskaźnikiem poziomu fali nośnej.
Zasada pracy układu jest następują-
ca: gdy nie ma sygnału, przyrząd wy-
kazuje stosunkowo niewielki prąd —
uwarunkowany punktem pracy lam-
py, której siatka połaryzowana jest
znacznym napięciem ujemnym otrzy-
manym ze spadku napięcia na opor-
niku katodowym o dużej wartości
(50 kQ). Z chwilą pojawienia się sy-
gnału (dostrojenie do nośnej fali) na-
stępuje detekcja na dolnym zakrzy-
wieniu charakterystyki prądu anodo-
wego i narasta średni prąd anodowy
płynący przez przyrząd i załączony
w szereg opornik 30 kQ.
Zaletą układu jest uzyskanie detek-
cji o niewielkich zniekształceniach i
wykazywanie zmian poziomu fali noś-
nej przy użyciu tylko jednej lampy.
Napięcie małej częstotliwości pobie-
ra się z obwodu katodowego.
Należy zwrócić uwagę, że w ukła-
dach posiadających duże oporności w
obwodzie katodowym (w granicach
100 «Q i więcej) może występować
znaczny „przydźwięk sieci”, jeżeli za-
stosowana lampa będzie wykazywała
upływność między włóknem żarzenia
i katodą.
Skalowanie S-metra
Mierniki jednostek „S* są produ-
kowane dla konkretnych typów od-
biorników. W zasadzie nie mogą być
więc zastosowane w innych aparatach,
gdyż skalowanie nie będzie zgodne.
Wobec tego wmontowany do odbior-
nika miernik należy przecechować.
W czułych odbiornikach radioko-
munikacyjnych, jak np. w aparacie
typu BC1004C, posiadającym dwa sto-
pnie wzmocnienia wielkiej częstotli-
wości, stopień przemiany i dwa
wzmacniacze częstotliwości pośredniej
(ip=465 KHz) poziom „S9* odpo-
wiada napięciu wejściowemu 50 nV.
Wartość tę przyjmuje się. również
dla odbiorników z podwójną prze-
mianą częstotliwości *). Jedna działka
„S* odpowiada zmniejszeniu lub
wzrostowi sygnału stacji odbieranej
o 6 dB (o połowę). z
Do skalowania S-metra pomocne są
niżej zamieszczone dane:
S9 — 50 nV
S8 — 25 uV
ST — 125 uV
S5 6 HV
S1— 3
S3 1,5 uV itd.
20 dB powyżej S9 — 500 uV
40 dB „ S9— 5mv
60 dB „ S9 — 50 mV
4:
Rys, 7.
Typowy przebieg skali S-metra
Cechowanie S-metra przeprowadza
się zazwyczaj na zakresie 35 MHz
lub 5 MHz.
Niekiedy przyjmuje się, szczególnie
dla prostszych aparatów, że poziom
S9 odpowiada napięciu 100 HV. W tym
przypadku S8 będzie odpowiadać na-
pięciu 50 nV itd,
*) Wartości podane przyjmuje się dla
pewnej klasy odbiorników krótkofalowych
dla oporności wejściowej odbiornika 300Q).
Na_ konferencji ultrakrótkofalowej Regionu
I IARU w Brukseli ustalono, że poziomowi
„Sś* odpowiada napięcie 0,5 nV. a poziomo-
wl „S9% — J0qV na oporności wejściowej
odbiornika 50) (kabel koncentryczny)
Przyp. red.
W NASTĘPNYM NUMERZE..
W następnym numerze ukaże się
artykuł i Klimczewskiego „Ama-
torski telewizor RK 12%, artykuł ti
Radwańskiego „Organy elektronowe",
artykuł „Nowy sprzęt produkcji cze-
chosłowackiej* i inne... w.
Z praktyki radicamatorskiej
AUTOMATYCZNE URUCHAMIANIE
RADIOWĘZŁA SZKOLNEGO
WIELU szkołach wykorzystuje się
zainstalowane tam radiowęzły do
nadawania audycji lokalnych (komu-
nikaty, muzyka itp.), także podczas
przerw międzylekcyjnych, przy czym
aparaturę obsługują w wielu przypad-
kach sami uczniowie, zazwyczaj człon-
kowie szkolnego koła radioamatorskie-
go.
Jest oczywiście rzeczą pożądaną, aby
aparatura radiowęzła mogła być uru-
chomiona jak najwcześniej, a więc
już w chwili po ogłaszającym przerwę
sygnale dzwonkowym, bez potrzeby
zbytniego pośpiechu ze strony obsługu-
jącego i bez straty czasu na tę mani-
pulację. W normalnych warunkach —
dyżurny musi udać się do lokalu ra-
diowęzła, włączyć aparaturę, odczekać
aż lampy się nagrzeją itd. Trwa to
zwykle kilka minut. Czy nie można
by tych czynności przyspieszyć, zauto-
matyzować? Owszem, i to w prosty
sposób,
Polega on na wykorzystaniu elektro-
magnesu włączonego do przewodów
dzwonkowych. Z chwilą naciśnięcia
przycisku Wy włączającego dzwonek
do sieci elektrycznej (rys. 1), włączona
zostaje również cewka elektromagnesu,
co powoduje namagnesowanie się jej
rdzenia. Zadaniem elektromagnesu po-
łączonego z odpowiednimi stykami jest
włączenie napięcia (220 V) zasilające-
go aparaturę radiowęzła.
Jak wiadomo — uruchomienie od-
biornika lampowego wymaga odczeka-
nia chwili czasu od momentu podłą-
czenia go do sieci, dopóki lampy się
nie nagrzeją. Z tą chwilą obroty ta-
>
Rys. 1
lerza z uprzednio nałożoną płytą gra-
mofonową, będą już dostatecznie szyb-
kie dla odtwarzania muzyki. W efekcie
— głośniki zainstalowane w poszcze-
gólnych klasach, hallu, na boisku już
w kilkanaście sekund po sygnale
dzwonka, zaczynają odtwarzać z ros-
nącym łagodnie natężeniem dźwięku,
którego poziom można już dalej regu-
lować ręcznie. Ponowne nastawienie
styków elektromagnesu następuje do-
piero po dzwonku ogłaszającym ko-
niec przerwy.
Automat montujemy na małej płytce
drewnianej lub bakelitowej o wymia-
rach np. 150 X 100 X 15 mm. Dla za-
bezpieczenia przed ewentualnym po-
rażeniem należy wykonać osłonę z cien-
kich drewnianych deseczek, pozosta-
wiając dwa przepusty dla przewodów
oraz wycięcie w pokrywie dla bakeli-
towego kołeczka, umożliwiającego na-
stawienie automatu.
Do budowy potrzebne są następują-
ce części składowe:
— elektromagnes (dostosowany do
napięcia 6 — 8 V). Można tu
wykorzystać stary elektromagnes
z popsutego lub niepotrzebnego
dzwonka elektrycznego. Dla zba-
dania, czy elektromagnes jest do-
bry, wyjmujemy go z obudowy
dzwonka i do wolnych końców
+ uzwojenia przyłączamy suche og-
niwo (45 V). Jeżeli elektroma-
gnes przyciąga z dostateczną siłą
7 przedmioty żelazne lub stalowe,
które „do niego zbliżamy, ozna-
cza to, że jest przydatny do na-
szego celu;
4 gniazdka zaciskowe;
2 sprężynki (taśma stalowa o dłu-
gości ok. 100 mm, szerokości
10 mm);
— 2 „kotwice" metalowe (płytki żela-
zne lub z miękkiej stali) przylu-
towane do sprężynek;
— drewniana lub bakelitowa desecz-
ka o podanych wyżej wymiarach.
Urządzenie działa na następującej
zasadzie (rys. Ża i b): do zacisków A
i B przyłączamy przewody sieci dzwon-
kowej (6 — 8 V), tak aby elektlro-
magnes był włączony do niej równo-
legle. Z chwilą naciśnięcia przycisku
W, w obwodzie cewki elektroraagnesu
popłynie prąd. Powoduje on powsta-
nie pola magnetycznego i namagne-
sowanie się rdzenia, który przyciągnie
kotwiczkę I osadzoną na sprężynują-
cej blaszce Li. Z chwilą podskoczenia
kotwiczki I pod wpływem sprężyny L+
opada kotwiczka II na styk K zwie-
rając obwód prądu (220 V) zasilający
przycisku W:— prąd w.obwodzie dzwon-
kowym przestaje płynąć. Rdzeń, elek-
tromagnesu rozmagnesowuje się i nie
przyciąga już kotwiczki I, która pod
wpływem sprężynki L powraca do swo-
jego wyjściowego położenia.
Chcąc ponownie nastawić automat
czynimy to ręcznie za pomocą przy-
mocowanego do kotwiczki II bakeli-
towego kołeczka wystającego przez
otwór w drewnianej osłonie (S na
rys. 1), NAleży zwrócić uwagę, że ko-
łeczek ten musi być odizolowany od
kotwiczki — najlepiej wykonać go z
bakelitu (niebezpieczeństwo porażeni:
Wyłącznik Wą służy do wyłączania
z obwodu elektromagnesu i aparatury
wzmacniającej — prądu zasilającego
o napięciu 220 V, otrzymywanego
z sieci.
Wykonanie automatu nie wymaga
dużego wkładu pracy. Jest on prosty
*v konstrukcji i łatwy do wykonania,
a co najważniejsze — praktyczny.
Andrzej Zajączkowski
SPOSÓB POWIĄZANIA
ODBIORNIKA I ADAPTERA
ZE WZMACNIACZEM
Chciałbym zapoznać radioamatorów
z prostym sposobem powiązania od-
biornika i adaptera ze wzmacniaczem
bez dodatkowego przełączania prze-
łącznikiem zakresów. Zainteresuje to
— być może — tych, którzy budują
sobie tzw. „radiolę*, to jest zestaw
zawierający odbiornik, wzmacniacz i
adapter.
Otóż potrzebny tu będzie potencjo-
metr, na którego płytce cporowej znaj-
duje się dodatkowo wyprowadzony na
zewnątrz odczep (potencjometry takie
spotyka się m. in. w odbiornika<h
„Aga”).
Wspomniany odczep uziemiamy, na-
stępnie do zacisku na płytce oporowej
od strony większej oporności w sto-
sunku do uziemionego punktu dopro-
wadzamy napięcie otrzymane z detek-
tora, a od strony mniejszej oporności
aparaturę radiowęzła. Po wyłączeniu — napięcie z główki adapterowej.
27
Ślizgacz potencjometra łączymy z
wejściem wzmacniacza m. cz. Gdy
Ślizgacz znajduje się na uziemionej
(środkowej) części płytki oporowej,
sygnału na wejściu wzmacniacza nie
ma; jednak przesunięcie ślizgacza
przez pokręcenie osią potencjometra w
jedną lub drugą stronę powoduje
„zbieranie" przez niego napięć pocho-
dzących odpowiednio z adaptera, czy
też z detektora odbiornika»
Sposób ten eliminuje konieczność
stosowania dodatkowego styku na prze-
łączniku zakresów, potrzebnego do
włąt ja adaptera i zapewnia bardzo
dobrą regulację siły głosu, zarówno
odbiornika jak i adaptera.
'w prawidłowo podłączonym poten-
cjometrze większa siła dźwięku audycji
powstaje przy pokręcaniu osią poten-
cjometra w prawo. Kręcąc następnie
w lewo, odbiornik wyciszamy zupełnie,
po czym, po pominięciu przez ślizgacz
uziemionego punktu płytki oporowej,
następuje stopniowe wzmocnienie syg-
nału z adaptera.
Największą siłę dźwięku z adaptera
otrzymamy przy całkowitym przekrę-
ceniu osi potencjometra w lewo (do
oporu). T. WRÓBLEWSKI
PRZYRZĄD DO WYKRYWANIA
PĘKNIĘĆ W NACZYNIACH
AKUMULATOROWYCH
Opisany tu przyrząd służy do wy-
krywania pęknięć ebonitowych naczyń
akumulatorów. Jak widać z układu
przedstawionego na rysunku — układ ,
składa ' się z cewki zapłonowej (1)
z przerywaczem, iskiernika (2), wy-
łącznika baterii akumulatorów (3),
elektrod (5) i badanego naczynia aku-
* mulatorowego (6). Cewka zasilana jest
prądem z 12-woltowej baterii akumu-
latorów (4).
Indukowane w uzwojeniu wtórnym
napięcie doprowadza się do dwóch
elektrod w kształcie łopatek z dobrze
izolowanymi rączkami i równolegle
włączonym iskiernikiem. Jedną elek-
trodę wprowadza się do naczynia i
przyciska do ścianki — drugą zaś prze-
suwa się po zewnętrznej stronie ścian-
ki badanego naczynia.
Gdy nie ma pęknięć lub szczelin w
naczyniu, iskra będzie przeskakiwać
w iskierniku. W rażie natrafienia elek-
trodami na pęknięcie, iskra zacznie
przeskakiwać między nimi.
Naczynia akumulatorowe do takie-
go badania muszą być wymyte i wy-
suszone. Ponieważ ebonitowe naczynia
pod wpływem wstrząsów bardzo czę-
sto ulegają uszkodzeniom, których go-
łym okiem nie można stwierdzić, poda-
na metoda badania jest niezastąpiona.
Daje ona zupełnie pewne wyniki i
skraca czas potrzebny na samo spraw-
dzenie.
Opisany układ może być stosowany
w zakładach 'produkcyjnych, warszta-
tach naprawczych, szkołach, a także
w Szkolnictwie zawodowym jako po-
moc naukowa dla zapoznania słucha-
czy z metodą wykrywania tego rodzaju
uszkodzeń.
T. Durka
Sprawdź, czy znasz prawo Ohma?
© ZASILANIA jakiegoś urządze-
nia elektrycznego potrzebujemy na-
pięcie 40 V. Dysponujemy nieznanym
bliżej obwodem elektrycznym, w któ-
rym płynie prąd o natężeniu 5 A. Ja-
kiej wartości opornik R. należy włą-
czyć (szeregowo) we wspomniany o0b-
- wód, aby uzyskać na nim żądany spa-
dek napięcia 40 V? SEM działająca
w obwodzie E = 200 V.
Pytanie bardzo łatwe, po prostu nai-
wne — pomyślało wielu Czytelników
przystępując zapewne w ten sposób
do sformułowania odpowiedzi. Wartość
opornika, na którym prąd płynący
w danym obwodzie, spowoduje spa-
dek napięcia 40 V będzie wynosić:
R=|= = 8 omów.
Niestety tak nie jest, chociaż samo
wyliczenie wg wielu podręczników by-
ło by poprawne. Wobec tego gdzie
tkwi błąd? Przecież wprowadzenie o-
pornika 8 Q do wspomnianego obwo-
du spowoduje zmniejszenie, natężenia
prądu, które będzie zależne od stosun-
ku oporności wprowadzonej do opor-
Nieznany bliżej obwód
elektryczny
Jz=?
ności całkowitej obwodu. A jasne jest,
że jakiś mniejszy prąd Ią płynąc przez
ten sam opornik 8 Q nie wywoła na
nim spadku napięcia 40 V. Zobaczymy,
jak to będzie wyglądało w naszym
przykładzie.
Jaka była całkowita oporność ob-
wodu przed wprowadzeniem opornika
o wartości 8 N?
Po wprowadzeniu w. obwód oporni-
ka R,=8Q oporność całkowita R,
wyniesie 48 omów, a więc natężenie
prądu w obwodzie zmaleje do warto-
ści:
200
h=z= e 4,16 A
(w pierwszym przypadku I, =5A).
Natężenie prądu I; zmalało więc do
wartości 4,16 A, które przy oporności
obwodu 46 Q wywoła na nim spadek
napięcia: ś
U,=R,: 1, =8: 4,16 = 33,28 V
Jak widać obliczenie jest błędne,
gdyż nie otrzymaliśmy żądanych 40 V.
Należało by dać zatem opornik R. 0
większej wartości, aby zwiększyć przez
to omawiany spadek napięcia. Jednak
dalsze zwiększanie wartości opornika
R, będzie znów powodowało zmniej-
szenie się prądu w obwodzie itd.
No dobrze, ale musi przecież istnieć
jakiś opornik R, na którym otrzy-
mamy żądany spadek napięcia, który
chyba można określić jednoznacznie.
Ale jak?
Należy tu posłużyć się układem
dwóch równań z dwiema niewiado-
mymi. "
Wiadome:
E = 200V, R, = 400, Iq = 5A,
U, = 40 V.
Niewiadome:
R, oraz I.
Układ równań:
E
1. L=RZR,
U
2. zi
Rz T
Podstawiając równanie drugie" do
pierwszego otrzymamy:
E
h= AE
- Rtg
E-l,
e 7 EE ś
Ię(Ry Ig +U) =E-l
, Re'lę+UZ=E
R.:ly= E—U;
Następnie znajdujemy drugą niewia-
domą:
U, =R,-1,=10-4=40 V
Widzimy więc, że opornik powinien
mieć oporność R, = 100, (a nie 80),
o obciążalności nie mniejszej niż:
P = U,-lg=R,.I1 =40.4=10.4 =-
= 160 W.
Zbigniew Taborek
CHARAKTERYSTYKI LAMP
LAMPA EF22
EF22 jest pentodą wielkiej częstotli-
wości o zmiennym nachyleniu. Można
ją stosować również we wzmacnia-
czach małej częstotliwości, wykorzystu-
jąc równocześnie jej zalety jako lampy
© zmiennym nachyleniu. Niewielka
oporność szumów (co 6000 Q) pozwala na
stosowanie jej również na wejściu
odbiornika.
Dane techniczne lampy
1. Żarzenie pośrednie — prądem sta-
łym, zmiennym
napięcie żarzenia Uż
prąd żarzenia 1ż
2. Pojemności
Casi < 0,002 pF
ca = 6,1 pF
Cs: = 55 pF
Wartości graniczne
= 63 V
=02A
napięcie anody (w stanie zimnym)
napięcie anody
moc admisyjna anody
napięcie ekranu (zimny)
napięcie ekranu (Ia < 3 mA)
napięcie ekranu (Ia = 6 mA)
moc admisyjna ekranu
prąd katodowy
minimalne napięcie siatki
(dla IS: = + 03 uA)
maksymalna wartość opornika
między siatką a katodą
maksymalna wartość opornika po-
między włóknem i katodą
napięcie włókno-katoda
4. Optymalne wartości dla
pracy w stopniu wzmoc-
nienia wielkiej lub po-
Średniej częstotliwości
Ua=Ub = 250 V
Uss = ov
Rs. = 90 000 ©
Rk = 325 Q
Ust =— 25 —46 V —58 V
Usz = = 100 V 250 V
la = 6 mA
Is: = 17 mA
Ss = 2200 22 4,5 HA/V
Ri =12 > 10 > 10 MQ
Rsz = 6200 Q Ś
Rys. 13 przedstawia zależność prądu
anodowego dla różnych napięć ekranu,
(Ust) oraz dla napięcia ekranu uzy-
skanego po oporniku Rs; = 0 kQ
(linia kreskowana). Na tym samym
rysunku przedstawiona jest również
ubnia =250V
£F22
Uao = 550 V
== 300 V
wa =2żw
Usm = 550 V
Us: = 300 V
Us; = 125 V
Ws. = 03 W
Ik = 10 mA
Ust =—13V
Rsk =3 MQ
Rżk = 20 kQ
Użk =50V
-
zależność nachylenia (S) dla tych sa-
mych warunków (linia kreska-kropka).
Rys. 14
Rys. 14 przedstawia zależność dopu-
szczalnych napięć przeszkadzających
dla 1% skrośnej modulacji (k = 1%) 1
1% przydźwięku (mb = 1%).
Lampę EF22 możemy wykorzystać |
również we wzmacniaczu małej czę-
Napięcie wejściowe i zniekształcenia w zależności od
napięć wyjściowych i napięcia regulacji
|
u, | Fa | Rs, | la 1s, By | Upeg | Fw
*M2 M3 mA | mA e v | V Vw = 3V | Vw = 5V Vw=10V
I | Vilo) | Ks | Viw) | Ko | VI) | Kw
0,87 0,25 [) 106 0,028 0,8 0,047 2,4 0,094 2,7
4 0.69 0,21 = —5 40 0,075 0,8 0,125 2,4 0,25 27
z s 0,55 0,17 Ę —10 23 0,13 xk 0,22 1,9 0,43 3,7
0,37 0,11 = —18 11,6 0.27 15 0,42 2,4 0,86 48
p 0,17 i 0,05 | —%5 6,7 0,45 2,7 0,75 4,4 1,46 8,8
2
R | 1,6 0,45 | o 85 0,035 0,8 0.059 13 0,118 25
s = 1,22 0,36 = —5 36 0,083 0,8 0,14 1,4 0,28 21
515 0,92 0,28 8 —0 20 0,15 12 |. 0,25 2,1 0,49 41
0,57 0,18 aż —18 92 0,33 1,8 0,55 3,1 1,08 6,1
0,36 | 0,11 | —25 55 0,55 2,8 0,91 4,8 1,83 9,5
stotliwości z automatyczną regulacją 2. Pojemności s
lub bez niej. Załączona tablica podaje
optymalne wartości dla warunków ca <1t PE Ę
pracy. (Ureg oznacza napięcie regula- Cdiss < 01 pF a: dd
cyjne siatki pierwszej otrzymanej z Cdzsi < 0,05 pF lk
7
automatyki, a s —_ wzmocnienie Cdia < 0,06 pF sa
. ! Cdza < 0,02 pF „//8 ON,
stopnia): Cdik = 18 pF 3.0 3
LAMPA EBL21 Cdzk = 20 pF SO SZ
Cdid: < 0,15 pF 2-2
EBL21 jest to lampa podwójna — Rys. 15
duodioda—pentoda końcowa, o mo- z
cy admisyjnej 11 W. W stosunku 3. Wartości graniczne
do podobnych lamp końcowych (np. a) pentoda
EBLI1) pobiera ona dzięki zmniejszo- _ napięcie anody (stan zimny) Uao = 550 V
nym wymiarom o wiele mniejszą moc napięcie anody Ua = 300 V
żarzenia (ok. 5 W). moc admisyjna anody wa = 11 w
Moc wyjściowa tej lampy przy 10'/ napięcie ekrans (zimny) Uszo = 550 V
zniekształceniach wynosi 45 W, przy napięcie ekranu Us = 300 V
czym napięcie sterujące nie przekracza moc admisyjna ekranu
4 V; w wielu więc przypadkach wy- (bez wysterowania V1 = 0) Ws: = 17 w
starcza napięcie otrzymywane z dio- moc admisyjna ekranu przy peł-
dy. Jednak dla uzyskania większego nym wysterowaniu Wsa = 2,75 W
wzmocnienia — można włączyć pomię- prąd katody Tk = 60 mA
dzy diodę a pentodę 1 stopień wzmoc- min. napięcie siatki Usi =—13V
nienia małej częstotliwości, przy czym maks. wartość opornika siatka-
ze względu na przydźwięk dopuszcza katoda Rsik = 1 MQ
się ok. 60-krotne wzmocnienie. Takie maksymalna wartość oporności
wzmocnienie może być zastosowane _ zewnętrznej włókno-katoda Rik =-000
dzięki specjalnej konstrukcji lampy _ napięcie katoda-włókno BE =MY
i odpowiedniemu ekranowaniu: z tego - lalmA) us
względu na diodę odbiorczą przezna- b) dioda Bie Z00V,
cza się diodę oznaczoną w schemacie szczytowa wartość nap. zmiennego wo |.
diody di lub dz Ud = 20 V;
literą d2.
EBL21 nadaje się równie doskonale
do pracy w układzie przeciwsobnym
w kl. AB, przy, czym z dwu lamp
osiąga się moc ok. 13,2 W przy znie-
kształceniach 1,8 */6; oprócz tego można
wykorzystać 4 diody dla celów spe-
cjalnych np. w układzie trójdiodowym
itp.
Dane
techniczne lampy
(układ połączeń — rys. 15)
1. Żarzenie pośrednie
napięcie żarzenia Uż = 63V
prąd żarzenia Iż = 0,8 A
| 30
maksymalna średnia wartość prądu
płynącego przez diodę di lub dz
i.oporność upływową Id = 08 mA.
Na rys. 16 przedstawione są charak-
terystyki anodowe lampy EBL21.
Widzimy tu również wykreślone proste
pracy dla oporności Ra = 57000 i
7000 Q. Dla pierwszej wartości moc
tracona na anodzie przy braku sygna-
łu wynosi 1l W, zaś dla drugiej —
*9 W. W pierwszym przypadku uzy-
skuje się jednak mniejsze zniekształ-
cenia (7%) przy tej samej mocy wyj-
ściowej 45 W.
Dane optymalne dla pracy
wklLA
Ua 250 V
Usz 250 V
Rk = 105 Q 150 Q
Us =—52V —6Vv
la = 44 mA 36 ma
ls; =6mA 4,5 mA
Ob. Waldemar Konkol z Zabrza —
zapytuje na czym polega praca diody
oraz czy można ją wykorzystać do
odbiomika kryształkowego.
Dwuelektrodowa lampa, jaką jest
dioda ma tę właściwość, że prąd pły-
nie przez nią tylko w tym przypadku,
gdy jej anoda ma potencjał dodatni
w stosunku do katody. Właściwości
te są analogiczne do działania detek-
tora Kkryształkowego. Z tego powodu
dioda może być użyta zamiast krysz-
tałka. Włączamy ją według schematu
podanego na rys. 1.
Q3 4lub63V
i
' aT
l
Rys. 1
Dioda zastosowana zamiast galeny
usprawnia odbiór, nie trzeba bowiem
wyszukiwać czułych miejsc na po-
wierzchni kryształka, a ponadto za-
pewniona jest pełna stabilność od-
bioru.
Odbiornik z diodą wymaga tylko
jednego źródła zasilania w obwodzie
włókna żarzenia. Żródłem tym może
s = 9,5 mA/V 9 mAV
Ri = 50 kQ
Ra = 5700 Q 7000 Q
wo = 45 W 45 W
k 7% 10 "e
Vi m:z9V: 4,2 V
Wykres na rys. 17 przedstawia za-
leżność zniekształceń i napięcia steru-
jącego od mocy wyjściowej dla obu
oporności roboczych (pełna linia Ra =
5700 Q, kreskowana Ra = 7000 O).
Lampa EBL21 nadaje się doskonale
i do pracy we wzmacniaczu przeciw-
sobnym w kl. AB. Na rys. 18 Widać
zależność prądów anodowych, ekranów,
napięć wzbudzających i zniekształceń
od mocy wyjściowej.
Optymalnewartościdlapracy
w kl. AB—P—P
= 300 V
= 300 V
Ua
US;
Porady
być zarówno bateria jak i sieć elek-
troenergetyczna, oczywiście przy za-
stosowaniu transformatora obniżają-
cego napięcie do potrzebnej wysoko-
ści, np. 4 lub 6,3 V, W ostatnim przy-
padku trzeba jednak stosować diodę
z podgrzewaną katodą, w przeciwnym
bowiem razie odbiór będzie silnie za-
kłócony warkotem.
Ob. Stanisław Grochowski ze Sta-
sina k/Częstochowy — zapytuje o spo-
soby budowy odbiornika kryształko-
wego oraz o literaturę radiotechnicz-
ną dla początkujących.
Opisy budowy odbiornika kryształ-
kowego są zamieszczone wraz ze sche-
matami w książkach inż. Klimczew-
skiego pt. „ABC Radioamatora* oraz
„Jak zbudować odbiornik kryształko-
wy*. Dla bardziej- zaawansowanych
radioamatorów zaleca się książkę te-
goż autora pt. „Jak czytać schematy
radiowe" i książkę inż. K. Lewińskie-
go pt. „Części składowe i naprawa
odbiorników radiowych". Książki te
można zamawiać w Centralnej Księ-
garni Wysyłkowej, Warszawa, Pl. Dą-
browskiego 8.
Ob. Zenon Kacperski z Dąbrowy
Górniczej — zapytuje, czy można na-
prawić pęknięty kryształ soli segmen-
towej z piezoelektrycznego adaptera
gramofonowego. Naprawa kryształu
gest możliwa, choć nie zawsze się uda-
EBL241 isslna)
Ua*Us2* 300V
Raa =S0008?
pix
la (ma)
02 4 6 6 m dż 8 w(w)
Rys. 18
Rk = 130 Q (wspólny dla obu
lamp)
Raa = 9000 Q (pomiędzy anodami)
lao = 2x 30 mA
lanay = 2 x 36 mA
Iso =2x 38mA
lsznax 5 2x 65 mA
Wo = 13,2 W
K = 1,8 %
Vs: m. 7,00V: M.?
je. Po rozebraniu adaptera i wyjęciu
kryształu gładzi się go w miejscu pęk-
nięcia rozgrzaną igłą. Pod wpływem
nagrzania kryształ topi się, zalewa-
jąc pęknięcia. Z uwagi na niewielkie
wymiary kryształu oraz konieczność
zachowania jego kształtu, zabieg ten
wykonuje się pod szkłem powiększa-
jącym.
Ob. Henryk Sztec z Gdańska — za-
pytuje, czy można przyłączyć mikro-
fon węglowy bez użycia specjalnego
transformatora.
Mikrofon węglowy przyłącza się do
wzmacniacza zazwyczaj przez trans-
formator o dużej przekładni, przy
czym w obwodzie mikrofonu znajduje
się bateria zasilająca. Można jednak
przyłączyć mikrofon węglowy i bez
użycia transformatora i baterii. W
tym celu stosuje się dwie triody, a
jeszcze lepiej, jedną podwójną triodę,
np. 6SN7 lub 6H8C w układzie przed-
stawionym na rys. 2. Pienwsza trioda
pracuje z uziemioną siatką, a mikro-
fon włączony jest między katodę i
minus źródła napięcia anodowego. Mi-
krofon otrzymuje niezbędne napięcie
kosztem prądu anodowego tej lampy.
Napięcia o częstotliwościach akustycz-
nych powstają ze spadku napięć na
oporności obwodu anodowego wskutek
gi
zmian natężenia prądu anodowego
przepływającego przez pierwszą trio-
dę, spowodowanych zmianą oporności
+250V
S0k
S0k l
do siatki nast lampy
705 L VT]
05H,
żę [5%w = 0-250V
teg.siły głosu
Rys. 2
mikrofonu. Napięcie to przesyłane jest
przez rozdzielający kondensator na
siatkę sterującą dnugiej triody. Wzmo-
onione w drugiej triodzie napięcie
małej częstotliwości <dejmuje się z
opornika anodowego drugiej lampy.
Ob. J. Zabulski z Białegostoku —
zapytuje, w jaki sposób można unik-
nąć zakłóceń przedostających się do
odbiownika z sieci elektroenergety!
nej prądu zmiennego. Kondensator
włączone między każdy przewód a
uziemioną metalową podstawę odbior-
nika nie spowodowały bowiem zani-
ku zakłóceń.
Istotnie — kondensatory takie nie
zawsze dają dobre wyniki. Lepszy
efekt zapewni użycie filtru — rys. 3.
Filtr ten przystosowany jest do od-
biomnika pobierającego z sieci moc
około 100-150 watów. Pierwszy
blok filtru jest wyposażony w dwie
cewki po 300 zwojów każda oraz
dwa kondensatory po 0,1 uF i napię-
ciu przebicia minimum 1500 V. Filtr
ten oddziaływuje na zakłócenie ma-
łej częstotliwości. Drugi stopień skła-
da się z dwóch cewek po 30 zwo-
jów oraz 4% ikondensatorów mikowych
© pojemności po 5000 pF i napięciu
przebicia również minimum 1500 V.
= R
32
Działa on tłumiąco na zakłócenia
wielkiej częstotliwości. Obydwa fil-
try montuje się wewnątrz obudowy
metalowej, przy czym obydwa stop-
nie należy rozdzielić ekranem, jak
to oznaczono na schemacie.
Cewki po 300 zwojów są nawinięte
masowo na karkasie o średnicy 12
mm, a cewki po 30 zwojów — na
ikarkasie o średnicy 6 mm. Do nawi-
jania cewek używa się drutu 0,5 mm
w dobrej izolacji bawełnianej.
Filtry te ograniczają bardzo po-
ważnie zakłócenia przedostające się
m sżsci. Możliwe jest jednak przedo-
stawanie się do aparatu zakłóceń
bezpośrednio odbieranych przez an-
tenę.
Ob. Edward Kalinowski z Solic
Zdroju zapytuje dlaczego nie używa-
ny przez dłuższy czas kondensator
elektrolityczny po przyłączeniu go do
źródła prądu stałego wykazuje bar-
dzo duży pobór prądu, przy czym omal
że nie dochodzi do krótkiego zwarcia,
a już po ehwili następuje silne
zmniejszenie pobieranego prądu.
Dwa są powody pobierania bardzo
dużego prądu przez kondensator elek-
trolityczny: pierwszy — to normalne
ładowanie się każdego kondensatora
w momencie włączenia, drugi — to
utrata wartości elektrycznych dielek-
tryka w kondensatorze uszkodzonym.
Rolę dielektryka w kondensatorze
elektrolitycznym _ spełnia zazwyczaj
tlenek aluminium. Cienka jego war-
stwa powstaje w wyniku reakcji che-
micznych, jakie zachodzą w czasie
przepływu prądu przez elektrolit i
okładki kondensatora. Powstawanie
warstwy tlenku nazywamy formowa-
niem się kondensatora. Użyte do for-
mowania kondensatora źródło prądu
stałego ma dla danego typu konden-
satora pewne ściśle określone napięcie
maksymalne. Prąd przepływający przez
kondensator elektrolityczny ma mak-
symalne natężenie w chwili włącze-
nia. Natężenie to maleje w miarę for-
mowania się warstwy dielektryka, do-
chodząc w końcowej fazie do całko-
witego prawie zaniku, do wartości
minimalnej, równej prądowi upływo-
wemu kondensatora. Osiągnięcie mini-
malnego prądu wskazuje na uformo-
wanie się dostatecznie grubej warstwy
tlenku aluminium na elektrodzie kon-
densatora. Grubość tej warstwy zależy
od czasu formowania. Im większą
wartość ma prąd maksymalny, tym
dłuższy jest okres formowania.
Ob. Witold Porankiewicz z Trzcianki
zapytuje o przyczyny częstego prze-
palania się żaróweczek bezpieczni-
kowych w odbiorniku „Pionier U2*".
Przyczyną tą jest zazwyczaj sto-
stowanie niewłaściwych typów ża-
róweczek. Należy używać żarówecz-
ki dostosowanej do 6,3 V/0,3A. Taka
żaróweczka ulega przepaleniu tylko
przez odbiornik, co może się zdarzyć
w razie nadmiernego czerpania prądu
najczęściej w przypadku uszkodzenia
kondensatora elektrolitycznego w fil-
trze zasilacza, lub też- zwarcia opor-
nika katodowego w obwodzie lampy
głośnikowej. Radzimy sprawdzić, czy
w odbiorniku założone są właściwe
żaróweczki oraz zmierzyć ielkość
prądu czerpanego przez odbiornik.
Ob. Józef Bartyka, Niepołomice
Szczegółowy opis wykonania odbior-
nika kryształkowego wraz ze sche-
matem ideowym i montażowym znaj-
dzie Obywatel w popularnej książce
inż. C. Klimczewskiego pt. „ABC
Radioamatora" lub w nowej broszu-
rze tego autora pt. „Jak zbudować
cdbiornik kryształkowy". W _ sprawie
rabycia książek z dziedziny radiotech-
niki radzimy zwrócić się do Księgarni
Wysyłkowej Domu Książki, Warszawa,
pl. Dąbrowskiego 3,
Ob. Marian Szymura, Grudziądz
Lampę głośnikową RES 164 można
zastąpić pentodą silniejszą (większej
mocy) RES 964 bez dokonywania
zmian w odbiorniku, lub pentodą AL1
albo AL4 po wymianie podstawki
i dokonaniu niezbędnych przełączeń.
Gniazda adapterowe możńa wmon-
tować do odbiotnika „Pionier U2* w
ten sposób, aby jedno z 'nich łączyło
się poprzez kondensator stały o po-
iemności Olu F z „zerowym* punk-
tem układu (np. z „masą" aparatu),
drugie zaś — poprzez podobny kon-
densator o pojemności 10 T do 20. T
pF z przewodem doprowadzonym do
siatki sterującej triody drugiej lampy
UCH21. Gniazda te można wmonto-
wać np. w tylną deskę aparatu, lecz
tak, aby nie dotykały w żadriym
przypadku podstawy odbiornika.
Lampy bateryjne serii K nie są
obecnie produkowane, gdyż należą do
starych typów, dlatego nabycie ich
nie jest łatwe. Jako lampy zastępcze
można użyć np. 1T4 i 354 stosowane
w odbiornikach typu „Pionier B*.
Nakładem Wydawnictw Komunikacyjnych ukazały się:
Antoni Maciejczyk — „Sygnalizacja”.
Wyd. I, poziom II — III, format A5,
stron 163, nakład — 3000 egz.,
cena 5,80 zł.
Książka ma na celu zapoznanie czy-
telników z zasadą działania, budową
i konserwacją elementów i układów
urządzeń: sygnalizacji — wywoławczej,
sygnalizacji alarmowej, sygn: i
informacyjnej i sygnalizacji dźwigowej.
Sposób ujęcia zagadnień daje sze-
rokie pole do ich stosowania w prze-
myśle i administracji, rozwija zmysł
koncepcyjny oraz dostarcza podstawo-
wych wiadomości do pracy i działal-
NADAWCA:
ności racjonalizatorskiej, Praca prze-
znaczona jest w zasadzie jako pod-
ręcznik dla kl. IV technikum teleko-
munikacyjnego, może jednak stanowić
cenną pomoc dla praktyków zatrud-
nionych w działach związanych z sy-
gnalizacją teletechniczną.
J. Artman, M. Kaczorowski, H. Lutyń-
ski — „Radiofonia nośna”. Wyd. I,
poziom III, format A5, stron 206,
rys. 158, nakład 4000 egz., cena
18,90 zł.
Książka omawia zagadnienia rozgła-
szania przewodowego, warunki pracy
radiofonii nośnej w Polsce oraz stero-
ADRESAT
Nazwisko 1 imię
Miejscowość
ulica 1 nr domu
poczta, powiat, województwo
Wypełnić czytelnie
„DOM KSIĄŻKI”
CENTRALNA KSIĘGARNIA
WYSYŁKOWA
Plac Dąbrowskiego 8
wanie radiowęzłów. Oprócz tego
szczegółowo zajmuje się opisem ta-
kich urządzeń jak nadajniki,
ratory, wzmacniacze, zwrotnice
cyjne, filtry, tłumiki, transformator;
i korektory. Praca zawiera równie:
uwagi dotyczące projektowania i wy-
korzystania sieci telekomunikacyjnej
przez radiofonię nośną oraz pomiary
związane z urządzeniami radiofonii
nośnej.
Praca przeznaczona jest dla techni-
ków zatrudnionych przy budowie, ob-
słudze i konserwacji urządzeń oraz
może słu: jako książka pomocnicza
dla uczniów technikum łączności.
Nalepić
znaczek
za 20 gr.
WARSZAWA 10
Cena zł 4,50
4 Produkowane w ZSRR i szeroko wprowadzone tam
w użycie radiostacje „Urożaj—2* znalazły zastosowanie
również na statkach żeglugi dlądowej. Zużywają one
niewiele energii elektrycznej, której źródłem są zasadowe
akumulatory żelazoniklowe. Obecnie przystąpiono do opra-
cowania konstrukcji stacji radiotelefonicznej. Tego typu
radiostacje są przewidziane jako środek łączności między
żeglugującymi statkami a lądem. Aparatura stacji obejmu-
je także automatyczny nadajnik sygnałów alarmowych.
4 Firma „La Voice Laboratories" w Morgenville wypro-
dukowała przyrząd elektronowy do automatycznego spraw-
dzania stanu i pracy urządzeń elektrycznych i radiowych.
Sprawdza on za pomocj taśmy perforowanej połączenia
elektryczne i funkcjonowanie poszczególnych zespołów. Jak
ują konstruktorzy — przyrządem tym można doko-
120 pomiarów na minutę i skontrolować 240 punktów
na taśmie, a tym samym wykryć 70—90% zakłóceń i
uszkodzeń z wyjątkiem jedynie lamp i przerw w obwodzie,
wywołanych nieostrożnym obchodzeniem się z płytą mon-
tażową.
Ciężar przyrządu nie przekracza 20 kg, wymiary 50 X 34
% 45 em. Można go użyć do kontroli urzędzeń rada-
rowych, telewizorów, odbiorników radiowych, maszyn do
liczenia, wyposażenia automatycznych central telefonicznych
i w ogóle dowolnych urządzeń elektrycznych i radiowych.
+ w angielskim „Imperial College" skonstruowano lam-
pę kineskopową do nowego typu telewizo:
zastosowanie przede wszystkim w telewizji kolorowej, Wy-
miary jej ekranu wynoszą 52 x 52 cm, przy czym sama
długość lampy — tylko ok. 10 cm, gdy tymczasem długość
zwykłej lampy kineskopowej z ekranem o tych wymiarach
sięga 50 cm. Telewizor przyszłości będzie więc przypomi-
nał ramę obrazu i można będzie wieszać go na ścianie.
Konstrukcja nowej lampy oparta jest na zasadach optyki
Z pomocą układu soczewek wiązka elektro-
nów jako nośnik obrazu rozprzestrzenia się na różnych po-
ziomach ekranu.
ZAMAWIAM KSIĄŻKI —
— DLUGO OCZEKIWANE NOWOŚCI
S ZUREK M. — Poradnik radioamatora opr. zł. 31—
KLIMCZEWSKI — ABC radioamatora „» 19,10
LEWIŃSKI — Warsztat radioamatora 3,40
BIEŃKOWSKA — Atom i znachorzy „o 450
KOWALSKI — Robimy sami radioodbiorniki » 280
Obok tytułów zaznaczyć ilość zamówionych egzemplarzy,
wypełnić wolne miejsce na adres, naiepić znaczek i wysłać.
Książki prześlemy pocztą za zaliczeniem.